Podsumowanie
Pierwsze słowo należało do Bastionu, który otworzył wynik spotkania. Prowadzenie utrzymywało się co prawda kilka minut, lecz w końcu defensywa żółto-czarnych została złamana. Dellner przeprowadzał szturm na ich bramkę, w między czasie strzelając 3 bramki – choć mogło być ich więcej, gdyby nie świetna postawa w bramce Sebastiana Lewandowskiego. Bastionowi udało się jednak strzelić gola kontaktowego tuż przed przerwą, co gwarantowało emocję w drugiej połowie. W niej w dalszym ciągu utrzymywał się wynik stykowy. Drużyna Bastionu miała nawet karnego który dał by im remis, ale tego nie wykorzystali! Nie potrafili również przekuć przewagi w postaci grania o jednego więcej przez 5 minut. Dellner dodatkowo na 2 minuty przed końce podwyższył prowadzenie i niemal pewna stała się wygrana tej drużyny. Przeciwnicy co prawda trafili jeszcze na 4:5, ale na więcej nie starczyło już czasu.
