Dziki West — Enerpol Gdynia

Podsumowanie

• Dziki West w stu procentach wykorzystał możliwość dopisywania zawodników przed wznowieniem rozgrywek Wiosna 2020. Do składu żółto-niebieskich dołączyli m.in. Przemysław Trytko, Marcin Burkhardt, Paweł Brzuzy, Paweł Fopka, Maciej Ambrosiewicz czy Mateusz Dąbrowski
  Tak wzmocniony zespół Dzikiego Westu można było uznać nawet faworytem spotkania z broniącym tytułu w NL6 zespołem Enerpolu. Oczywiście ekipa Jerzego Kani też ma swoim składzie klasowych zawodników, ale jak miało się okazać po 50 minutach to nie wystarczyło na żółto-niebieskich.
  Właściwie mecz rozstrzygnął się już w pierwszej połowie. Wtedy to Dziki West zdołał aż sześć raz pokonać Pawła Bergańskiego. Enerpol odpowiedział zaledwie jednym trafieniem i już było widać, że szanse na odrobienie strat są minimalne.
  Po zmianie stron Dziki West kontrolował wydarzenia na boisku, a takie gole jak zdobyty głową po rzucie rożnym przez Pawła Brzuzego były ozdobą meczu.
• W końcówce spotkania nie co rozluźniona defensywa Dzikiego Westu pozwoliła na to, aby Enerpol zdobył kilka bramek i ostatecznie przegrał tylko różnica trzech goli

” Mecz na wysokim poziomie piłkarskim – komentowali licznie zgromadzeni kibice. – Na pewno była to bardzo dobra reklama NL6, a przede wszystkim samej Ekstraklasy. Im więcej w lidze zawodników o dużych umiejętnościach piłkarskich tym lepiej dla całej Ekstraklasy NL6. Przyjemnością jest rywalizowanie z zawodnikami, którzy mają za sobą przeszłość na boiskach piłkarskiej Ekstraklasy lub nawet reprezentowali biało-czerowne barwy”

• Otwartym pozostaje pytanie czy ekipa Dzikiego West utrzyma taki skład przez cały sezon, co da jej możliwość włączenia się do walki o mistrzostwo NL6.