SKM-ka liderem II ligi! ZIP i Limonka jeszcze marzą o grupach mistrzowskich

W piątek jak to w piątek, standardowo meczów było nieco mniej niż w inne dni tygodnia. Jednak przebieg tych trzech spotkań uraczył nas emocjami, zwrotami akcji i przede wszystkim sprawił, że w I i II lidze walka o grupę mistrzowską będzie trwała do ostatniego spotkani!

• Ciekawie zapowiadał się pojedynek ZIP Składu z Wilkami Morskimi. Jedni i drudzy chcąc podtrzymać swoje nadzieję na grupę mistrzowską, musieli zdobyć 3 punkty w tym spotkaniu. Do przerwy mieliśmy jednak remis 3:3 co nie urządzało ani jednych, ani drugich. Po zmianie stron, strzelał już tylko ZIP, a duża w tym zasługa Roberta Braszki, który kolejny raz pokazał, że powrót między słupki był dla niego i jego drużyny strzałem w ,,10”. ZIP dzięki temu zwycięstwu ma w zasięgu punktowym aż dwie ekipy z pierwszej piątki, z czego Tawerna Obłuże nie ma już żadnego meczu do rozegrania! Ekipa z Obłuża jest jednak bezpieczna, ponieważ Błękitni o wejście do ,,mistrzowskiej” powalczą w meczu bezpośrednim z My Na Sianie. To spotkanie już w poniedziałek, o 21:30!
• Pierwszy raz w tym sezonie, problem z kadrą miały Bękarty i pech chciał że trafiło na starcie o fotel lidera z ekipą SKM-ki. Ta prowadziła w drugiej połowie już 4:1, lecz Bękartom wolą walki udało się odrobić straty! Kolejarze wykorzystali jednak w końcówce lekkie zmęczenie rywala, wbijając im 2 gole. Dla Macieja Szlagi i spółki to bardzo ważne zwycięstwo, ponieważ po pierwsze dało im 1. miejsce w lidze, a przede wszystkim zbudowali nim przewagę punktową, która może okazać się bardzo istotne w grze o awans do I ligi.
• Swoje szanse na grupę mistrzowską podtrzymała SPS Limonka. Choć do przerwy Cytrusy przegrywały z Enerpolem II 1:2, drugą połowę zagrały koncertowo i wygraly ostatecznie 7:2! Limonka by myśleć o pierwszej piątce, musi teraz wygrać ostatni mecz w sezonie zasadniczym, a także liczyć na potknięcia rywali.