Menu Zamknij

Underdogi wygrywają w pucharze! Classic przechodzi po karnych

Wystartowaliśmy z Pucharem NL6! Już pierwszego dnia, nie obyło się bez emocji. Z 4 meczów w których mierzyły się ekipy z innych lig lig, w aż 3 przypadkach wygrywał reprezentant niższej klasy rozgrywkowej! Bez emocji nie obyło się też w starciach między ligowych!

  • Nevadę i Orange Team dzielą aż 2 klasy rozgrywkowe. Mecz był dość jednostronnym i zakończył się jednogłośnym wynikiem 8:3 dla… reprezentanta III ligi. Rezerwy Enerpolu wyraźnie zgłosiły całej lidze, że ich plany sięgają zdecydowanie wyżej, niż ,,tylko” awans do II ligi.
  • Już drugie spotkanie bez bramkarza, musiała być ekipa Progress Team i drugi raz dla drużyny przeciwnej była to pomoc w awansie! W zeszłym tygodniu sytuacje tą wykorzystały Bękarty, którzy dość łatwo zapewnili sobie dzięki temu wejście do grupy mistrzowskiej. Tym razem trafiło na Bastion, który awansował do 2 rundy Pucharu. Trzeba jednak podkreślić, że Progress walczył zażarcie, a momentami odrabiał nawet straty i był bliski doprowadzenia do remisu!
  • Niespodzianką, zakończyło się też spotkanie Iskry i Kamix Braci. Iskra bowiem jest bliska wyrzucenia z grupy mistrzowskiej na rzecz Companieros. Nie przeszkodziło im to jednak sprawił małej sensacji, pokonując bardziej doświadczonych i radzących sobie nie najgorzej w I lidzie – Kamix Braci!
  • Ciekawie zapowiadało się też starcie panującego mistrza NL6, który pojedynkował się z Przychodnią Morską, której na tak ważny mecz, zabrakło 2 najlepszych zawodników! Rol Ryż ,,pozamiatał” sprawę już do przerwy, prowadząc 6:0. Na osłodę, Przychodnia wygrała drugą połowę spotkania, co zawsze jest mentalnym pozytywem na przyszłość.
  • Karnych potrzebowały drużyny Classic’u i Dzikiego Westu, by rozstrzygnąć losy awansu do kolejnej rundy! Lepiej strzelał multimistrz naszej ligi, który kolejny raz będzie chciał powalczyć o zwycięstwo w pucharze.
  • Coraz bardziej rozpędza się Joga Bonito. Po serii imponujących zwycięstw w lidze, tym razem nie dali szans Sportingowi Orłowo. Już do przerwy mieliśmy 5:0 dla JB, a druga połowa była już tylko spokojną kontrolą wyniku.

Podobne wpisy