Podsumowanie
Gdy spotykają się lider i wicelider, nie zależnie od poziomu rozgrywkowego, wiadomo że mecze te stać będą na wysokim poziomie. Nie inaczej było w wypadki starcia Nankatsu ze Wczorajszymi. Ciekawy był również fakt, że pierwsze ekipa to spadkowicz, a druga natomiast nosi miano beniaminka. Pierwsza połowa należała jednak do wicemistrza poprzedniego sezonu III ligi. Właściwie bramki strzelała tylko drużyna Karola Hejmana, a kapitan zespołu zdołał do przerwy zachować czyste konto. Po zmianie stron, fioletowi przypomnieli jednak sobie jak się strzela i 3-bramkowa strata z przed przerwy, zaczęła topnieć jak lód. Wczorajsi robili jednak co mogli by z wydawało się prawie że pewnych 3 punktów, zachować choć 1! Sztuka ta im się udała i ostatecznie obie ekipy podzieliły się punktami, co z przebiegu spotkania jest dość sprawiedliwym wynikiem.