Podsumowanie
Mało kiedy jest tak, że to beniaminek jest teoretycznym faworytem w starciu. Jednak impet z jakim Tawerna Obłuże weszło do I ligi sprawił, że to ona wydawała się mieć większe szanse w starciu z Orange, które przecież rzutem na taśmę uratowało się na jesieni przed spadkiem. Swiatłowodowcy jednak ewidentnie odrobili lekcję i od początku zagrali z dużym zaangażowaniem. Ataki rzecz jasna napędzał Mateusz Mazurek, ale w dzisiejszym meczu, miał również wsparcie w kolegach z drużyny. Jednak to żelazna defensywa, dała prowadzenie 2:0 do przerwy. Po niej, do ataku w końcu ruszyła drużyna z Obłuża. Orange nie broniło się już tak skutecznie, przez co w końcu mieliśmy na boisku remis. Nie potrwał on jednak długo! Mazurek i spółka szybko zmienili taktykę i postanowili pójść na wymianę ciosów. Jak się okazało, była to słuszna decyzja, ponieważ wygrali ostatecznie 1 trafieniem!