Podsumowanie
Orłowo od pierwszych minut, sprawiało wrażenie drużyny przede nieco lepiej wyszkolonej technicznie, a także przede wszystkim, będącej w rytmie treningowym. Praktycznie tylko oni atakowali w 1 połowie meczu, co przyniosło im aż 4 gole, nie tracąc przy tym żadnego! Wynik byłby jeszcze wyższy, gdyby nie Karol Hejman między słupkami Awarii, który nie raz ratował swoich kolegów. Po zmianie stron, Orłowo trafiło na 5:0 i mieliśmy już praktycznie po zawodach. W końcówce, Awaria się nieco przebudziła, strzelając 2 gole, które były zresztą, ich pierwszymi w tym spotkaniu. Było to jednak za mało i nie pomogła nawet gra w przewadze w ostatnich 5 minutach, która podyktowana była, czerwoną kartką jednego z graczy bordowych.