Emeryci — Awaria

Podsumowanie

Piłkarska parabola w wykonaniu Emerytów. Drużyna pod dowódctwem Marka Liszewskiego, najpierw wyszła na szybkie, 3-bramkowe prowadzenie, by tuż przed przerwą stracić 2 gole i drugą połowę zaczynać z zaledwie 1 bramką zapasu. Kapitan dawnego Alexandra wie jednak na czym polega jego rola i trafiając do siatki rywala aż 4 razy, znacznie się przyczynił do wygranej swojego zespołu. Żółci po przerwie grali tak, jak na początku spotkania, tym razem jednak nie odbiegając głowami w chmury przy korzystnym wyniku. Nie dali oni bowiem Awarii strzelić w drugich 25 minutach ani jednego gola, sami dokładając do swojego dorobku cztery.