Podsumowanie
Mimo, że był to mecz starych znajomych to nie było widać tego na boisku. Obie ekipy miały sobie coś do udowodnienia i za wszelką cenę chciały zgarnąć komplet punktów. Zdecydowanie lepiej i nieco zaskakująco w mecz weszła ekipa Nevady, która po kilkunastu minutach prowadziła już 3:1.
Obłuże wcale się nie zniechęciło, a taki wynik tylko zmotywował do lepszej gry co pozwoliło dogonić, a nawet przegonić rywala jeszcze przed przerwą.
Po zmianie stron Nevada mimo wielu sytuacji nie była w stanie znaleść już drogi do bramki, a rywale przypieczętowali zwycięstwo. Autorem najładniejszej bramki i ostatniej w tym meczu był Rafał Piotrowski grający w tym meczu na każdej pozycji łącznie z bramką, który piętą zmienił tor lotu piłki czym kompletnie zmylił bramkarza !
Obłuże może jedynie żałować, że mecz walki okupiło lekkimi urazami, a w zanadrzu czeka ich środowe starcie z Ultramaryną.
