Druga liga w zmienionej formie – bo podzielona na dwie grupy – była w sezonie wiosennym prawdziwy rollecoaster’em! Wszystko zaczęło się w sezonie zasadniczym, kiedy to aż 19 ekip przydzielonych zostało do grupy ,,A” i ,,B”. Z każdej do grupy mistrzowskiej awansować miało po pięć najlepszych ekip i jak się później okazało, walka o ostatnie wolne miejsca trwała do ostatniej kolejki sezonu zasadniczego! W grupie ,,A” konkurencję wręcz zmiotły AP UKS Mosty, które wygrywają wszystkie spotkania, awans zapewniły sobie najwcześniej. O ich dominacji niech świadczy fakt, że drugie miejsce straciło do nich aż 11 punktów! A tam mieliśmy już cały peleton, który bezpośrednie, decydujące mecze o wejście do mistrzowskiej grał nawet i w ostatniej kolejce! Ostatecznie druga i trzecia lokata przypadła odpowiednio Limonce i Polsce Gurom, gdzie obie drużyny zgarnęły po 16 punktów. Na dwie ostatnie premiowane awansem lokaty załapały się jeszcze Bękarci i HTM Klima pro, która właśnie w ostatniej kolejce musiała zremisować z PKP i… zremisowała, kończąc sezon zasadniczy z taką samą ilością punktów co zielono-biali, lecz wypremiował ich lepszy bilans bramkowy. Nie mniej ciekawie było w grupie ,,B”. Tam zamiast jednego, mieliśmy aż dwóch dominatorów w postaci Beer Fans i Moto-Tech, które zgodnie zdobyły po 19 punktów, szybko zapewniając sobie wejście do grupy mistrzowskiej. Prawdziwa batalia, toczyła się natomiast o trzy pozostałe lokaty. Ostatecznie aż cztery (!) zespoły skończyły z jednakową ilością punktów (12), więc o pozycjach decydowała mała tabelka, która okazała się zabójcza dla Lemon Lambo, które przegrało wszystkie trzy mecze ze swoimi rywalami – Rebels AIC, KS Vitavą i Awarią.
Po sezonie zasadniczym, przyszła pora na rundę dodatkową, którą rozpoczeliśmy w okrojonym składzie, bez wycofanych Zwyroli. Tutaj niestety wyraźnie najgorzej radziła sobie Gała Bez Przypału. W grupie ,,Drugiej” II ligi zdobyli tylko 1 punkt, radząc sobie znacznie gorzej niż przed drugim podziałem, gdzie zagrali na prawdę kilka dobrych spotkań. Tuż nad nimi, ale z aż ośmioma ,,oczkami” więcej, sezon na 7.miejscu drugiej grupy zakończyła SKM Cisowa. Grali oni bardzo w kratkę. Potrafili urywać punkty faworytom, by w następnej kolece przegrać ze znacznie niżej notowanymi przeciwnikami. Jeszcze do niedawna Ekstraklasowicz wyraźnie ma problemy kadrowe, które jeśli uda się ustabilizować, być może wciąż świeża świetność powróci. O dwa punkty więcej miało Studio Prime JBG. Ten zespół jednak musiał gonić resztę, mając po sezonie zasadniczym delikatną stratę punktową. Dzięki dobrej postawie w reszcie spotkań, udało im się chociażby wyprzedził wspomnianą SKM-kę, zdobywając w pięciu meczach niemal tyle samo punktów, ile we wcześniejszych dziewięciu! Miejsce wyżej skończyło BCT Gdynia, a więc zespół który grał już pod nazwami WS Stumet oraz Przychodzi Morskiej. Przypomnijmy, że na jesieni awansowali oni do I ligi i to z pierwszego miejsca! Jednak odejście kluczowych zawodników sprawiło, że kierownictwo drużyny zdecydowało o pozostaniu w drugiej lidze i ,,zabawie” w niej. Dla nich runda dodatkowa okazała się wyborna. Aż cztery wygrane i rajd aż o cztery pozycję do góry względem zasadniczego, z pewnością poprawił ich humory. Babilon przez większość czasu był na pozycji dającej awans do grupy mistrzowskiej, którą ostatecznie stracił niemal na samym finiszu. Po ekipie wyraźnie było widać, że ciężko im było się przez to pozbierać się w sezonie dodatkowym. Fakt. Wygrali trzy spotkania, lecz nie był to już ten sam, walczący o każdą piłkę zespół. Mimo wszystko jesteśmy pewni, że w następnym sezonie ekipa szaro-seledynowych znów będzie liczącą się siłą. Następni w tabeli byli chyba najwięksi przegrani sezonu zasadniczego II ligi, czyli Lemon Lambo. Przegrany w małej tabelce awans do grupy mistrzowskiej, wyraźnie podciął im skrzydła. Bo choć do rundy dodatkowej przystępowali jako liderzy, ostatecznie nie udało im się utrzymać przewagi, choć w grupie Drugiej ostatecznie zajęli najniższy stopień podium. Zdecydowanie najbardziej bramkostrzelną ekipą w tzw. grupie pocieszenia. PKP Intercity, bo o nich właśnie mowa, sezon zakończyli z równą setką strzelonych goli, co nie tylko było dominacją pod tym względem w grupie Drugiej, ale byli pod tym względem na trzecim miejscu, w całej II lidze! ,,Mistrzami” zostali ostatecznie Strażacy z KM PSP Sopot, dla których sezon był istną sinusoidą. Początek rozgrywek, był w ich wykonaniu fantastyczny. Rozpoczęli od serii wygranych, notując aż dwa spotkania z rzędu z czystym kontem, co w naszej lidze jest bardzo rzadko spotykane. Później zespół nawiedziła istna plaga kontuzji, przez którą nie udało im się załapać do ,,mistrzowskiej”. Przebudzenie nastąpiło znowu w rundzie dodatkowej, gdzie nie mając sobie równych, ostatecznie stanęli na najwyższym stopniu podium!
To co jednak najważniejsze w II lidze, działo się w pierwszej dziesiątce. W niej kompletnie nie poradziła sobie HTM Klima. Drużyna która była jednym z największych objawień tego sezonu, nie udźwignęła presji i w rundzie dodatkowej nie zainkasowała ani jednego punktu, kończąc ostatecznie na dziesiątej pozycji. Tuż nad nimi, o dwa punkty więcej miało chyba największe odkrycie wiosny – Rebels AIC. Przypomnijmy, że drużyna ta niemal każdy swój sezon kończyła w dolnych rejonach tabeli III ligi i wydawać się mogło, że reforma rozgrywek i przeniesienie ich do II ligi, może być bardzo niekorzystne. Nic bardziej mylnego! Do grupy mistrzowskiej weszli przebojem z trzeciego miejsca, lecz w niej nie było już tak kolorowo. Udało im się wygrać zaledwie jeden mecz, choć można zgadywać, że 9.miejsce na 19 drużyn, AIC brało by przed startem sezonu w ciemno. Na 8.miejscu mieliśmy Bękartów, którzy szansę na conajmniej baraże mieli własciwie do ostatniej kolejki. I choć po zwycięstwie nad Moto-Tech wydawało się że złapią wiatr w żaglę… przegrali trzy ostatnie spotkania i pożegnali się z nadziejami na awans. O jedno miejsce i jeden punkcik lepsza od bordowych okazała się KS Vitava. Mogą oni mieć przede wszystkim żal do siebie, że na niektórych meczach kadra ledwo się zbierała. Przez to przepadło im kilka cennych punktów, które ostatecznie zaważyły na braku awansu, na który przecież stać tą ekipę. Na 6.miejsce sezon zakończyło jedno z największych zaskoczeń sezonu – czyli drużyna Awarii. Zazwyczaj ekipa ta raczej broniła się przed spadkiem, lecz nie w sezonie Wiosna 2022! Ich wysokie miejsce to przede wszystkich zasługa końcówki, w której ogrywali każdego. Szósta lokata oznaczała grę w barażu, w którym jednak za mocne okazały się Wilki Morskie, przez co marzenia o I lidze, pomarańczowi muszą przesunąć co najmniej o pół roku. Piątym zespołem II ligi, ale i tym z awansem na zaplecze Ekstraklasy została Polska Gurom! Beniaminek przez cały sezon kręcił się w górnej części tabeli, lecz poprzez jej wypłaszczenie, awans był niepewny do samego końca. Udało im się jednak wygrać kluczowe spotkania, które zameldowały ich w wyższej lidze! Z taką samą ilością punktów oraz oczywiście także z awansem mamy SPS Limonkę, która na drugi poziom rozgrywkowym wraca po kilku dobrych latach przerwy! Dla cytrusów był to bez wątpienia jeden z najlepszych sezonów. Mecz które trzeba było wygrać wygrywali, a i dołożyli kilka niespodzianek. To wszystko dało im upragniony od dawna awans i już czekamy jak ta ekipa poradzi sobie w starciu z pierwszoligowcami. Na najniższym stopniu podium znaleźli się Beer Fans, którzy z pewnością rundy dodatkowej nie zaliczyli do udanych. Wchodzili do niej z 19 punktami i dużą przewagą nad resztą stawki. Mistrzowska zaczęła się jednak dla nich od dwóch porażek, które były niczym kubeł zimnej wody. W kolejnych trzech spotkaniach udało im się wygrać dwukrotnie, lecz dzięki zebranym punktom w sezonie zasadniczym i tak udało im się wejść do I ligi, w której z pewnością będą musieli poprawić regularność. Aż sześć punktów więcej, z wicemistrzostwem II ligi sezon zakończyła ekipa Moto-Tech! Zespół Dominika Czarneckiego punkty stracił tylko trzykrotnie, a na dodatek, aż dwa razy było to z drużynami, które ostatecznie nie wywalczyły awansu! Ważne jest jednak to, że pewnie wygrywali z bezpośrednimi rywalami, pokazując siłę, która może sporo wnieść do pierwszej ligi na jesieni! Równych nie mieli sobie natomiast AP UKS Mosty! Do II ligi wchodzili jako mistrzowie trzeciej ligi, ze sporymi apetytami na zawojowanie także tej klasy rozgrywkowej. Sezon zasadniczy przeszli ,,na sucho”, nie tracąc żadnych punktów! W grupie mistrzowskiej punkty stracili jedynie raz, przegrywając z Moto-Tech. To i tak nie mogło im zabrać pewnie zdobytego drugi raz z rzędu mistrzostwa i chyba co ważniejsze awansu do I ligi, w której przy takiej grze, mogą zdecydowanie sporo zwojować.
Najlepszym zawodnikiem II ligi został Jakub Kościów z AP UKS Mostów. Był on motorem napędowym zespołu który zdominował w tym sezonie rozgrywki, czym w pełni zasłużył na tytuł. Królem strzelców, z aż 45 golami na koniec został Maciej Daniecki, bez którego z pewnością nie byłoby tak pewnego drugiego miejsca dla Moto-Tech. Najlepszym bramkarzem wybraliśmy natomiast Roberta Braszkę z SPS Limonki. Najlepszy golkiper kwietnia w całej lidze nie tylko puścił najmniej goli w II lidze, to na dodatek dołożył aż pięć strzelonych bramek!