Podsumowanie
Zapowiadało się hitowe starcie, lecz Dellner totalnie je zdominował. Już pierwsza połowa dawała nam sądzić, że to własnie Components wyjdą z tego pojedynku zwycięsko. Atakowali oni powiem intensywniej od rywali, a co ważniejsze potrafili to zamienić w przewagę bramkową, wypracowując sobie 3 gole zapasu do przerwy. Po zmianie stron, Dellner’owi wszystko zaczęło wychodzić jeszcze lepiej. Co strzał to gol i to na dodatek z tych ładniejszej urody. Nevada obudziła się co prawda nieco w ataku, lecz przy tak grających przeciwnikach, kompletnie nic im by to nie dało.