Tanie Blachy — ZIP Skład

Podsumowanie

Mecz dwóch drużyn walczących o utrzymanie w I Lidze miał niezwykle emocjonujący przebieg i przynajmniej kilka zwrotów akcji. Były też momenty kluczowe, które mogły, choć nie zmieniły ostatecznie przebiegu spotkania.

Zacznijmy jednak od początku. Na prowadzenie wyszły Tanie Blachy, ale już po chwili odpowiedział ZIP i to dwoma trafieniami. Szczególnie gol na 2:1 Daniela Piesika był przedniej urody. Mocno uderzona z dystansu piłka odbiła się jeszcze od słupka i znalazł ostatecznie drogę do bramki.
ZIP osiągnął w tym fragmencie gry sporą przewagę co udokumentował jeszcze jednym trafieniem. Ekipa Daniela Kochańskiego nie zamierzała się poddają, a o tym jak to ambitny zespół przekonamy się jeszcze po zmianie stron. Wcześniej po 25 minutach drużynie Tanich Blach udało się zniwelować straty do jednego gola.

• Ta dobra  sytuacja została jednak po rozpoczęciu drugiej połowy roztrwoniona momentalnie. Duet Łukasz Lewandowski-Daniel Piesik był piekielnie groźny i skuteczny. Szybko ZIP osiągnął dwu-trzybramkową przewagę. Gdy po 6 minutach drugiej połowy bramkarz Tanich Blach Arkadiusz Kowalik za zagranie piłki ręką w przed polem karnym zobaczył czerwoną kartkę wydawało się, że jest po meczu. W przewadze ZIP zdołał dołożyć jedno trafienie do swojego dorobku.
• Tanie Blachy nie zamierzały czekać już tylko na najniższy wymiar kary. Ambitna postawa szybko została nagrodzona. Dwa razy do bramki ZIP trafił Piotr Sobczyński, który miał swoje pięć minut i to dzięki jego skuteczności Tanie Blachy w końcu doprowadziły do remisu 6:6. Wcześniej trzeba jednak wspomnieć, że ta ekipa powinna nawet prowadzić! Skuteczności Sobczyńskiego zabrakło Kamilowi Koreckiemu, który dwa razy przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem ZIPu.

Ostatnie sześć-siedem minut to gra gol za gol. Gdy ZIP wychodził na prowadzenie to Tanie Blachy odrabiały straty. W końcu jednak Maciej Paczkowski, a już w 50 minucie Piesik przypieczętowali zwycięstwo ZIPu i bardzo ważne trzy oczka dla tej ekipy.