Podsumowanie
Joga w końcu zagrała jak zespół, który z palcem w nosie miał po sezonie wrócić na Ekstraklasowe salony. W pierwszej połowie nie było jednak łatwo, a Latarnik postawił ciężkie warunki. Nie miał on jednak argumentów w ataku, gdyż prawdziwy mur nie do przejścia, postawiła dziś w defensywie JB. Sama jednak w pierwszych 25 minutach pokonała bramkarza rywali zaledwie raz, przez co po przerwie wszystko mogło się zdarzyć. Spadkowicz wybrnął jednak z tej niewiadomej sytuacji, bardzo szybko aplikując rywalom 2 bramki, prowadząc już 3:0. Choczewo przebudziło się na moment strzelając gola na 3:1, ale po chwili do dystansu 3 bramek powróciła Joga Bonito, który wynik ten utrzymała już do końca meczu.