Mimo ambitnej postawy i prowadzenia 2:0 po 45 minutach ostatecznie Nadmorska Liga Szóstek na 1/8 finału zakończyła swoją przygodę z Pucharem Polski. W drugiej odsłonie środowego meczu Jantar Ustka odmienił losy rywalizacji pokonując bramkarza gospodarzy cztery razy. – Żałujemy, bo awans był bardzo blisko – mówi Łukasz Krzemiński. – Druga połowa nam jednak nie wyszła. Popełniliśmy błędy, które przeciwnik bezwzględnie wykorzystał. Nie mniej jestem dumny z zespołu, który zaszedł w tych rozgrywkach tak daleko. Jantarowi gratulujemy awansu, a my zapewne od sierpnia znów spróbujemy swoich sił w kolejnej edycji Pucharu Polski.
IV-ligowiec przybył do Gdyni w mocnym składzie i nie zamierzał lekceważyć przeciwnika, który jako jedyna niezrzeszona ekipa awansował aż do 1/8 finału Pucharu Polski.
Także Nadmorska Liga Szóstek przystępowała do środowego pojedynku w mocnym składzie z byłymi reprezentantami Polski w składzie, a więc Rafałem Murawskim i Tomaszem Lisowskim. Jedynym zawodnikiem, którego brakowało w kadrze NL6 w porównaniu z jesienią był Paweł Rasmus. pomocnik wybrał grę dla V-ligowego zespołu MKS Władysławowo.
Obie ekipy mecz rozpoczęły spokojnie, czekając na to co przeciwnik ma do zaoferowania. Z racji gry w IV Lidze częściej piłkę posiadała drużyna z Ustki, ale gospodarze nie ustępowali pod względem przygotowania przyjezdnym. Co więcej z minuty na minutę to kadra NL6 zaczęła przejmować inicjatywę.
– W ogóle nie widać różnicy między zespołem ligowym, a ekipą niezrzeszoną – słychać było komentarze wśród licznie zgromadzonej publiczności.
Na efekty dobrej gry kadry NL6 nie trzeba było długo czekać. W 24 minucie gospodarze przejęli piłkę na swojej połowie i przeprowadzili szybki kontratak. Piłkę w polu karnym otrzymał Tomasz Gródek i zagrał wzdłuż bramki, gdzie obrońce gości uprzedził Łukasz Król i było 1:0. To tylko rozochociło miejscowych, bo jeszcze przynajmniej dwa razy poważnie zagrozili bramce Jantara. Podwyższyć udało się w 42 minucie. Dobry pressing gospodarzy dokładnym podaniem na 16 metr do wspomnianego Króla zakończył Murawski. Napastnik kadry NL6 długo się nie zastanawiał i strzałem lewą nogą pokonał bramkarza z Ustki!
– Świetna pierwsza połowa, szczególnie w obronie! Gramy bardzo dobrze – komentował kierownik drużyny NL6 Janusz Rodziewicz.
Niestety prowadzenia 2:0 kadra Nadmorskiej Ligi Szóstek nie utrzymała w drugiej połowie.
– Zaczęliśmy mieć z każdą minutą co raz mniej atutów na połowie przeciwnika – mówi Łukasz Krzemiński. – Rywale atakowali spychając nas pod nasze pole karne. Tak długo grać się nie da i musiało to się skończyć golami dla Jantara.
Bramki padły po błędach w obronie żółto-niebieskich.
Jeszcze w końcówce meczu gospodarze mięli okazje, aby spróbować złapać kontakt, ale nie zdołali wykorzystać okazji podbramkowych.
Ostatecznie to Jantar zwyciężył 4:2 i to ekipa IV-ligowca z Ustki zagra w ćwierćfinale Pucharu Polski.
- Dla całej kadry NL6 była to fajna przygoda – zgodnie mówili po meczu zawodnicy gospodarzy. Przede wszystkim udało się zrealizować pierwszy cel, a więc awansować do rozgrywek na wiosnę. Gościliśmy na naszym obiekcie ekipę z innego okręgu niż Gdańsk. Rywale traktowali pojedynki z NL6 bardzo poważnie i to też motywowało. W kolejnej edycji postaramy się przynajmniej wyrównać tegoroczne osiągnięcie.
