KP Grabówek — My Na Sianie

Podsumowanie

Mecz pełen zwrotów akcji zakończony w jeszcze bardziej niespodziewany sposób!

Obie ekipy wiedziały, że to spotkanie bardzo ważne dla układu tabeli. W obu ekipach była też ochota, aby powetować sobie ostatnie niepowodzenia, a trzeba przyznać, że zarówno My Na Sianie jak i KP Grabówek nie miły dobrej passy.

Początek spotkania spokojny, ale to MNS wyszli na prowadzenie. Popis indywidualnych umiejętności dał Kornel Wysocki. Minął trzech rywali i wpakował piłkę do bramki. Grabówek szukał wyrównania, ale zawodziła skuteczność. W decydującym mmencie brakowało też podjęcia decyzji o oddaniu strzału na bramkę. To musiało się skończyć trafieniem dla MNS. Gola zdobył ponownie Wysocki i wynikiem 2:0 zakończyło się pierwsze 25 minut.

Po zmianie stron Grabówek szybko, bo już w pierwszej akcji zdobył gola kontaktowego po mocnym uderzeniu Łukasza Krzemińskiego pod poprzeczkę. Jednak chwilę później Maciej Karolewicz świetnym strzałem w długi róg bramki pokonał Roberta Braszkę. Grabówek atakował, ale znów brakowało szczęścia. Gdy wydawało się, że jest już po meczu, to Piotr Kołeczek zmienił tor lotu piłki i zrobiło się 2:3. Dosłownie chwilę później Grabówek doprowadził do remisu 3:3 !

Gdy wydawało się, że ekipa Krzysztofa Klukowskiego pójdzie za ciosem, to ratując swój zesppół przed stratą gola ręką przed polem karnym zagrał Robert Braszka. My Na Sianie nie wykorzystali dogodnej okazji, a na dodatek …. stracili bramkę! Z płaskim strzalem w długi róg bramki nie poradził sobie Michał Schulz i KP Grabówek wciąż jest w grze o awans do Ekstraklasy!