Gdyby zebrać największych weteranów naszej ligi, kapitan Studio Prime JBG zdecydowanie trafiłby do tej grupy. Prawdziwy pasjonat, który po naszych boiskach biega niemal od początku założenia ligi. Damian Pobłocki opowiada nam, że czasem od samego wyniku sportowego, ważniejsza jest gra z przyjaciółmi i dobra atmosfera w drużynie. Zapraszamy na wywiad!
- Cześć Damian
Cześć 😉 - Zwykle pierwsze pytanie wolę zaczynać od gratulacji uzyskania awansu do wyższej ligi, lecz wam kompletnie nie poszło i po przegranym barażu doświadczyliście reelekcji. Co poszło nie tak w poprzednim sezonie?
Nie nazwałbym tego w taki sposób, że nam kompletnie nie poszło – uważam, że zagraliśmy naprawdę solidny sezon, zgarnęliśmy 14 punktów, przegraliśmy 7 meczów z czego tak naprawdę w przypadku 3 nie mieliśmy nic do gadania, a pozostałe były na styku. Kto by się spodziewał, że zdobywając tyle punktów, można się znaleźć na miejscu barażowym. Nie kontrolowaliśmy tak naprawdę sytuacji w tabeli, żyjąc przekonaniem, że będzie jeszcze podział ligi na grupę mistrzowską i spadkową, jak to miało miejsce w poprzednich sezonach. Przegapiliśmy ten fakt, że tym razem tego nie ma i tak naprawdę o tym, że bierzemy udział w barażach dowiedzieliśmy się po ostatnim spotkaniu Niestety trafiliśmy na solidną, młodą ekipę, która nie dała nam szans – stąd taki a nie inny rezultat po sezonie. - Celem w kolejnej kampanii jest ma się rozumieć szybki powrót do II ligi?
Po cichu liczymy, że może ze względu na pandemię ktoś zrezygnuje i zwolni się dla nas miejsce w II lidze, bo to jest idealne miejsce dla nas. W całej historii, jest to liga, w której graliśmy 20 razy . To nasza liga Jeżeli nie będzie dla nas miejsca, to wiadomo, powalczymy o awans, może udałoby się w 1 sezonie, ale tak naprawdę w przypadku naszej drużyny i naszych umiejętności – zawsze wynik sportowy, pomimo sporych ambicji, jest odkładany na drugie miejsce. Priorytetem w naszym przypadku jest ekipa i atmosfera – to, że z wieloma zawodnikami gramy już od dobrych kilku lat, co w porównaniu z innymi drużynami NL6 jest ewenementem. W końcówce sezonu, były ekipy, które nagle wymieniły prawie cały skład i zaczęły wszystko wygrywać… Ale jak kto lubi i jakie ma priorytety. - Planujecie jakieś wzmocnienia, czy stawiacie na atmosferę w drużynie i skład raczej się nie zmieni?
Patrząc wstecz myślę, że tak naprawdę od ponad 6 lat nie zmieniliśmy trzonu składu i tylko pojedyncze osoby się wymieniają. Nie jest nas dużo, zawsze staramy się trzymać w okolicy tych 10 osób, żeby każdy mógł się nagrać. Gorzej jak dopadają nas kontuzje, ale na to nie ma rady. Raczej nie szykujemy zmiany składu – ale kto wie? Może ktoś wystrzeli formą na treningach i gierkach przedsezonowych i zaoferuje się do dołączenia do ekipy, ale nie spodziewam się zbyt wielu zmian. - Przed nami 25 sezon. JBG jest w lidze niemal od początku). Jak z Twojego punktu widzenia zmieniły się rozgrywki na przestrzeni tych 12 lat i jak mogą / powinny one wyglądać po kolejnym takim okresie?
Jesteśmy z NL6 23 sezon – 11 lat to 1/3 naszego życia spędzona na boiskach gdyńskiej Checzy. Rozgrywki w porównaniu z tym jak zaczynaliśmy to wiadomo, rozwinęły się. Na samym początku zaczynaliśmy z jednym boiskiem, dołączaliśmy, jak były tylko 2 ligi, drużyn było około 30. Pod względem marketingowym, na pewno zyskaliśmy nową stronę, zegary na boiskach, więcej drużyn ma stroje, super wyglądają bandy reklamowe na boiskach, windery NL6 dookoła ligi. Na minus mogę na pewno porównać poziom sędziowania, który od kilku lat tylko pikuje w dół i ciężko wymienić więcej niż 2 dobrych sędziów w lidze. Na pewno rozwijałbym do końca wygląd przestrzeni wokoło boiska, żeby był spójny i kompletny, żeby ten poziom wizerunkowy stał co roku na wysokim poziomie. Jak nas widzą tak nas piszą. Fajnie, by było zainwestować w rozwój relacji internetowych – np. wyników live na stronie www? Przydałyby się do tego większe zegary z rejestracją wyników, poprawnie uzupełniona baza wszystkich drużyn. Jest bardzo dużo rzeczy, tak naprawdę, detali, które mogą wpłynąć pozytywnie na rozwój i postrzeganie ligi, ale to już temat do osobnych rozmów z organizatorami. - Gdybyś miał możliwość przetransferować do swojego zespołu dowolnego zawodnika biegającego po boiskach NL6, kto to by był i dlaczego?
Ciężko mi powiedzieć, kolejny raz mogę zaznaczyć, że nie tyle wynik sportowy, co atmosfera i możliwość grania co tydzień ze znajomymi jest dla nas ważniejsza. Wiele dobrych zawodników zaczynało swoją przygodę z NL6 u nas albo miało swoją przygodę z nami, a potem przenosiło się do lepszych drużyn. Bardzo chcielibyśmy, żeby nasz legendarny obrońca Wojtek Chojke pseudonim: Ściana, mógł na stałe wrócić do drużyny, ale liczne problemy nie pozwalają na rozgrywanie pełnego sezonu z nami. Jego obecność, daje nam zawsze spokój z tyłu i nie ma drugiego takiego, który na tej pozycji dawałby tyle co Wojtek (rozegrał w barwach JBG już blisko 200 meczy). Jeżeli miałbym wskazać kogoś z zewnątrz, grającego w innych ekipach, to fajnie byłoby w naszej drużynie ponownie zobaczyć Damian Mateckiego, zawodnika Bękartów – który rozegrał w historii JBG 13 spotkań z naszą ekipą i strzelił 4 bramki – Tak! Prowadzimy całą historię od początku istnienia drużyny i mamy wszystkie statystyki występów i strzelców bramek. Niestety, Bękarty nie puszczą nam tak solidnego zawodnika i trzeba obejść się smakiem! - Czy chcesz dodać jeszcze coś od siebie naszej społeczności?
Życzę wszystkim, żebyśmy mogli wreszcie rozegrać normalny sezon, bez obostrzeń, ograniczeń i strachu, że zaraz nam mogą zabronić grać. Ten jubileuszowy sezon niech da wszystkim mnóstwo radości z gry, zero problemów kadrowych, brak kontuzji i pamiętajmy – jesteśmy przede wszystkim ligą amatorską – nie wprowadzajmy tutaj rozwiązań z profesjonalnej piłki – gdzie pieniądze odgrywają główną rolę. - Dzięki wielkie za rozmowę i życzę samych sukcesów w tym jubileuszowym sezonie.
Nie dziękujemy. Nasz jubileusz za 2 sezony – 25 sezonów na checzy oraz w 2023 roku – 15-lecie istnienia JBG! Wtedy się będzie dopiero działo! Dzięki również za rozmowę.
