Podsumowanie
Lider idzie po swoje! Od pierwszego gwizdka widać było, kto będzie rozdawał karty w tym spotkaniu. Pomimo dużej motywacji w podejściu do spotkania u ekipy Ferajny, Enerpol okrutnie kontrolował spotkanie, punktując przeciwnika. Ten choć przegrywał już 0:3, zdołał jeszcze przed przerwą strzelić swoją pierwszą dziś bramkę. Jak się okazało, mógł to być kluczowy gol w spotkaniu, bowiem chwilę po przerwie, Chłopcy z Ferajny przegrywali już tylko 2:3! Enerpol miał jednak dobrze dysponowany duet Lisowski-Rasmus, który znowu wyprowadził swoich kolegów na 2-bramkowe prowadzenie. Następnie gola kontaktowego ponownie dziś strzelił Sebastian Wroński, który tym samym skompletował hattricka. Nie dał on jednak jego drużynie chociażby punktu, choć urwanie ich potentantowi było dosłownie na wyciągnięcie ręki.