Podsumowanie
Mecz z gatunku tych, których przebieg ciężko wyjaśnić nawet fizjologom! Grały przecież między sobą Iskra – zespół który nie wszedł do gr. mistrzowskiej ledwie o długość włosa, z drużyną Progress’u która w ostatnim czasie poczyniła znaczny regres, rozdając punkty na prawo i lewo. Jakie więc było zdziwienie obserwatorów tego pojedynku, gdy na przerwę schodziliśmy przy wyniku… 5:0 dla Progress Team! W drużynę tą wstąpiły jakby nowe siły, które zostały uaktywnione w trybie ,,plan utrzymanie”. Po zmianie stron, Iskra wciąż wyglądała jak zespół, który myślał tylko o straconej szansie gry o awans. Progress natomiast rozgrywał najlepsze w tym sezonie zawodu, wygrywając drugą połowę również 5 bramkami! Ten nieco przeczący logice mecz, skończył się ostatecznie 12:2 dla byłego Saturna, co pokazało, że w NL6 może się zdarzyć wszystko!