Podsumowanie
Mecz w którym przez niemal cały jego przebieg, to Ferajna miała zdecydowanie większe posiadanie piłki, lecz ich bramka była przez to mocno odkryta i narażona na groźne kontry. Grabówek nie potrafił ich jednak wykorzystywać, przez co rywale na przerwę schodzili prowadząc 4:2. Po zmianie stron, ogrom okazji mieli zawodnicy Grabówka, lecz ich nieskuteczność nie sprzyjała w uzyskaniu pozytywnego rezultatu. Łukasz Krzemiński sam przyznał po meczu, że do swoich 2 strzelonych dziś bramek, spokojnie powinien dołożyć jeszcze 5! Piłka nożna to jednak sport, w którym liczy się nie ilość okazji, a ilość bramek, których więcej na swoim koncie mieli dziś Chłopcy z Ferajny, utrzymując się tym samym w pierwszej ,,5”, dającej prawo gry w grupie mistrzowskiej.