Podsumowanie
Jedni strzelali bramki, drudzy natomiast zamiast na gole, polowali na kartki. Dziki West choć miał świadomość że szansa na mistrza jest iluzoryczna, to jednak byłaby podtrzymana, w przypadku zwycięstwa (i porażki Enerpolu). Classic jednak szybko przejął inicjatywę w tym pojedynku, co bardzo mocno podirytowało ekipę, która jest teraz faworytem do wicemistrzostwa. Dziki West niestety skupił się głównie na faulowaniu rywali, za co łącznie zainkasował aż 4 czerwone kartki! Zrodziło to sytuacje, w której już w przerwie było wiadomo, że nowy mistrz NL6, gra na drugim boisku. Po zmianie stron, gra się jeszcze bardziej zaogniła, a Dziki West grał momentami jedynie 3(!) zawodnikami w polu. Nie pochwalamy oczywiście takiego zachowania na boisku i mamy nadzieję, że drużyna niebiesko-żółtych w przyszłości skupi się przede wszystkim na graniu w piłkę, ponieważ jak pokazują wyniki obecnego sezonu, chłopaki kopać (w piłkę) potrafią, i to szczególnie wtedy, gdy najważniejsze jest dla nich strzelanie bramek!