SKM Cisowa zatrzymała rozpędzone Lemon Lambo! KM PSP Sopot w kolejnym meczu bez punktów!

Kolejny tydzień piłkarskich emocji z Enerpol NL6 za nami! Doszło do pierwszych przetarć w grupach mistrzowskiej i drugiej. I właśnie na grupie drugiej II ligi opierało się piątkowe granie. Rozegrane zostały dwa spotkania. Lemon Lambo po serii 4 zwycięstw z rzędu odnosi porażkę 4:8 z dobrze dysponowaną tego wieczoru SKM Cisową. Oznacza to, że nawet bordowi będą mogli powalczyć o zwycięstwo w tej grupie! FC Babilon United do przerwy przegrywał, ale był w stanie odwrócić losy meczu z drużyną KM PSP Sopot. Strażacy choć spisywali się dzielnie i starali się do samego końca, to nie zdołali zdobyć żadnego punktu. Dzięki takim wynikom grupa druga będzie bardziej nieprzewidywalna.

• Lemon Lambo chciało kontunować swoją zwycięską passę. Próbowali jako pierwsi otworzyć rezultat meczu, ale przed ich atakami dobrze broniła się SKM-ka. Solidni w defensywie jak i w ofensywie bordowi zaczęli strzelać bramki, nie byle jakiej urody. Lambo do przerwy nie potrafiło wcisnąć piłki do siatki, natomiast rywal uczynił to 3-krotnie. Po przerwie SKM dalej nie przestawała zdobywać gole, ale też żółci w końcu zdołali rozpracować przeciwnika. Przy 6:1 dla SKM-ki wydawać się mogło, że już nic się nie wydarzy. Zaczęli tracić bramki i zrobiło się 6:4. Jednak w końcówce Lemon Lambo za bardzo zaryzykowało i dwie kontry wykorzystane przez kolejarzy zamknęły to spotkanie.
• Szybko doczekaliśmy się pierwszego gola w pojedynku Babilonu ze Strażakami z Sopotu! Dla Babilonu stracona bramka już w pierwszej minucie była mocnym sygnałem, że trzeba się szybko otrząsnąć. Do końca pierwszej połowy żaden zespół nie pokusił się więcej o strzelenie gola. Bardzo blisko sukcesu byli szaro-limonkowi, tylko na przeszkodzie aż 3-krotnie stawało obramowanie bramki. W drugiej części doszło do remisu, który bardziej do działania pobudził KM PSP Sopot. Bablion nie chciał dawać za wygraną, kombinacyjnym strzałem piętką wyrównując. Wynik na 3:2 ustalił bramkarz Babilonu, który najpierw zdobył gola, a poźniej dwoił się i troił między słupkami, dzięki czemu jego ekipa dopisuje sobie trzy punkty. Strażacy robili co w ich mocy, żeby chociaż zremisować, ale bez powodzenia.