Podsumowanie
Kolejny mecz który potwierdził, że MDKD rozpędzają się dopiero w drugiej połowie. Pierwsza bowiem to ich festiwal nieskuteczności, a i Orange Team potrafili to skrzętnie wykorzystać, prowadząc do przerwy 2:0! Druga odsłona meczu, to już jednak popis lidera, który nie bez powodu nie ma jeszcze na swoim koncie porażki. Wyszła przede wszystkim u nich młodość, która daje wrażenie jakby w adeptach Bałtyku, drzemały nieskończone pokłady sił. Sprawiły one, że w 2 połowie większość czasu byliśmy niemal tylko pod bramką ,,pomarańczek” które do końca spotkania nie byli w stanie już ani razy pokonać golkipera rywali. Ci za to najpierw trafili 2-krotnie doprowadzając do remisu w tym spotkaniu, a następnie czynność tę powtórzyli, wygrywając ostatecznie takim samym stosunkiem bramkowym, jakim przegrywali przed przerwą!
Bema Sigal