Enerpol Gdynia — Rol Ryż

Podsumowanie

Starcie mistrza NL6 z wicemistrzem, ekip o bardzo dużym potencjale piłkarskim zapowiadało się bardzo interesująco. Mimo mroźniej już nie mal pogody zespoły stoczyły pojedynek, który mógł rozgrzać zgromadzonych na obiekcie Checz kibiców.

Enerpol i Rol Ryż potraktowały mecz bardzo prestiżowo i przygotowały składy godne dwóch najlepszy zespołów poprzedniego sezonu. Dla mistrza NL6 była to okazja do tego, aby dogonić Enerpol i Dziki West i włączyć się na dobre do walki o obronę tytułu. Dla Enerpol dzisiejszy mecz to była natomiast okazja, aby kontynuować swoją serię zwycięstw i być może wskoczyć na pozycję lidera (w zależności od wyniku meczu Dzikiego Westu).

Jak się okazało po ostatnim gwizdku sędziego powody do radości mogli mieć tylko zawodnicy Eneprolu. Po wyrównanym meczu zwyciężyli jedną bramką, ale emocje mięliśmy do ostatnich sekund spotkania. Rol Ryż walczył o chociażby remis. W samej końcówce zawodnicy mistrza NL6 doszukiwali się ręki w polu karnym przeciwnika. Gwizdek sędziego jednak milczał i wydaje się stojąc z boku, że decyzja był jak najbardziej słuszna.

Oczywiście jak to jest w tak ważnym meczu kontrowersji nie mogło zabraknąć, ale prowadzący ten mecz sędzie nie dał się ponieść emocjom. Tych nie okiełznał zawodnik Rol Ryż Marcin  Królik. Po ostatnim gwizdku sędziego w słowach mocno nieparlamentarnych zwrócił się do arbitra co musiało skończyć się czerwoną kartką. Mimo przeprosin jakie padły z ust zawodnika po meczu wydaje się, że kara będzie nieunikniona.

Podsumowując – Enerpol wygrał. Jako jedyny zespół ma komplet punktów i jeszcze trzy mecze fazy zasadniczej w zanadrzu. Jeśli taką formę ekipa Jerzego Kani i Krzysztofa Duliasza utrzyma w najbliższych meczach, to będzie bardzo bliska zdobycia pierwszego w historii NL6 tytułu mistrzowskiego. Jak jednak będzie pokażą listopadowe i grudniowe mecze.