Śledzie — Salos Rumia

Podsumowanie

Ważny mecz dla układu tabeli w jej dolnych rejonach zaczął się lepiej dla Salos. To jednak był tylko dobry początek, bo mimo prowadzenia Salos jeszcze przed przerwą dał się dogonić. Po 25 minutach mieliśmy więc remis 4:4 i cała zabawa zaczęła się od początku.

Na dobre rozkręcił się też Michał Kajak. Snajper Śledzi dwoił się i troił, a mają oparcie w dobrze zorganizowanej drużynie zdołał zaaplikować rywalom łącznie aż sześć goli!

Takie popisy musiały przełożyć się też na wynik. Śledzie ostatecznie zwyciężyły 11:7 i w czterech ostatnich meczach zanotowały trzy zwycięstwa. Beniaminek chwalony przez nas od początku rozgrywek nie mógł się przełamać i zacząć zdobywać punktów, mimo, iż wszystkie praktycznie mecze przegrywał minimalnie. Teraz pozycja i dorobek w tabeli są już na tyle dobre, że pozwolą tej ekipie spokojniej przystąpić do rundy dodatkowej.