W środę dużo ciekawych spotkań, z czego najlepiej na papierze zapowiadała się para PKP Intercity-HG Grabówek. Grabówek za sprawą drugiej połowy pokonał rywala i było to dla nich 5 zwycięstwo z rzędu! Po spadku formy podnieść chcieli się Companierosi i po dobrym meczu pokonali AP UKS Mosty 6:4. Maestro rozprawiło się z MMR Group, ale dopiero w drugiej części, gdzie wpakowali aż 8 goli! Na ABO póki co nie ma mocnych, a kolejną drużyną którą pozbawili punktów była Sokółka, przegrywając z wyżej notowanym rywalem 6:11.
- Companieros chcieli zmazać plamę po porażkach z ABO i Awarią. Nie mieli jednak łatwego zadania, bo na przeciwko wybiegli zawodnicy AP UKS Mostów. Początek należał do zawodników popularnego Graby i po niecałych 10 minutach prowadzili 2:0. Mosty próbowały swoich sił z przodu, ale często skutecznie bronił Grzegorz Rietz. Do przerwy przewaga jednak stopniała i było już tylko 2:1. Po zmianie stron działo się zdecydowanie więcej. Companieros powrócili do dwóch bramek różnicy, ale Mosty w końcu doszły do rywala i mieliśmy wyrównanie. Końcowe minuty zadecydowały, kiedy to Companieros grając w przewadze zadali dwa ciosy i wygrali 6:4, przełamując się po dwóch porażkach.
- MMR Group zaskoczyło Maestro i trafiło na 1:0! Przez dłuższy czas mieli dobry wynik, ale pod koniec przewaga Maestro zaczęła rosnąć. Dwie bramki pozwoliły im wygrywać 3:2 do przerwy! Po zmianie stron trafiało już tylko Maestro, strzelając aż 8 goli, nie tracąc żadnego! Dzięki temu po raz pierwszy w tym sezonie wygrywają 2 mecze z rzędu!
- Abo na pewniaka wyszło na mecz z Sokółką, przez co szybko prowadziło! Pomogła im w tym Sokółka, która wbiła sobie samobója. Ten gol trochę ich podłamał, a seledynowi wykorzystali okazję i już prowadzili 3:0. Sokółka nie złożyła broni, strzelając 2 gole zrobiło się już tylko 3:2, jednak ABO docisnęło i na przerwę schodzili przy 5:2. W drugiej odsłonie ABO na samym starcie odjechało i do końca spotkania raczej kontrolowało wynik, wygrywając kolejny mecz tym razem 11:6.
- HG Grabówek mierzył się z PKP Intercity i od trafienia biało-czarnych rozpoczęło się granie na dobre. Przez pierwsze 25 minut drużyny praktycznie szły łeb w łeb co pokazał wynik 4:4. HG Grabówek ruszyli do ataku i za sprawą dobrej gry ponownie Michała Kutyłowskiego- strzelca 4 bramek szli po wygraną. PKP Intercity nie było w stanie dogonić rywala i przegrywa 6:9. Dla HG po 3 porażkach z początku sezonu przyszła passa 5 meczów z kompletem i ciekawe jak pójdzie im w kolejnych meczach.