Joga Bonito i SPS Limonka to drużyny, które znajdowały się niżej w tabeli od swoich rywali, ale dzięki dobrym postawom w czwartkowy wieczór zainkasowały 3 pkt. i chociaż na chwilę uciekły z dolnych rejonów tabeli odpowiednio I i II ligi! Po zeszłej udanej kolejce sensacje sprawić chciało Studio Prime JBG, lecz na słowach się skończyło i Wilki Morskie bez żadnych problemów ograły JBG aż 8:1!
- Studio Prime JBG podbudowane zwycięstwem nad Sportingiem wyszło na Wilków Morskich. Pierwsze minuty raczej spokojne, ale z upływem czasu mecz rozkręcał się. Przełamanie niemocy nastąpiło u Wilków, po czym zamknęli pierwszą część drugą bramką. Po zmianie stron JBG wyglądało na zamroczonych i trochę jakby sparaliżowanych. Wilki wbijały bramkę za bramką. Honor u czarnych został uratowany dopiero na minutę przed końcem, ale i tak nic nie mogli poradzić, przegrywając 8:1. Wilki na tą chwilę są na pozycji lidera II ligi!
- SPS Limonka dobrze weszła w mecz z KS Vitavą. Ich ataki były konkretniej i to oni objęli prowadzenie, po czym zadali drugi cios. Vitava starała się zareagować i było już 1:2,jednak Cytrusy zagrały do końca i schodząc na przerwę mieli dwa gole więcej. Limonka zaskoczyła na starcie drugiej połowy wychodząc na 4 bramkową przewagę. Jak się okazało to był dopiero początek emocji. Pomarańczowo wzięli się w karby i zdołali doprowadzić do stanu po 4:4. Limonka Ani myślała że ten mecz zakończył się remisem. Na 5:4 jeszcze Vitava była w stanie coś zdziałać, ale już na 6:5 zabrakło czasu i takim wynikiem zakończyło się to spotkanie na korzyść Limonki!
- Będąca w dole tabeli Joga Bonito chciała się wykaraskać i wyjść na prostą. Ten plan chcieli pokrzyżować zawodnicy Polski Gurom. Joga co prawda strzeliła na 1:0, ale czerwoni wyrównali. Oglądaliśmy jeszcze jednego gola w pierwszej połowie autorstwa Jogi,która czekała na dopisanie kolejnego zwycięstwa. Dużo więcej działo się w drugiej połowie, gdzie Joga swoim doświadczeniem pociągnęła wynik i prowadziła w pewnym momencie nawet 6:2. Polska Gurom postarał się jeszcze szarpnąć wynik i zmniejszył straty do dwóch bramek 4:6. Czasu było nie wiele,a na dodatek głupie błędy popełniła defensywa Polski, która przekreśla marzenie o choćby punkcie. Joga wygrywa 8:4 i może na chwilę złapać świeży oddech odbijając się kilka pozycji w górę, a co ciekawe mają tylko 1 punkt mniej od swojego czwartkowego przeciwnika.