Comeback Companieros VBL. i KM PSP Gdynia!

Dwa spotkania w ramach I ligi mogliśmy obejrzeć w środowy wieczór! Companieros VBL. pokazali swój charakter i odrobili straty z pierwszej połowy! Dla PKP powrót na I ligowe salony narazie nie jest łaskawy, bo ponieśli drugą porażkę. Niezadowolona po dwóch spotkaniach jest również Joga. Remisowała co prawda do przerwy, ale później popełniała rażące w skutkach błędy, które pozwoliły zdobyć strażakom z Gdyni kolejne 3 pkt.!

• PKP Intercity zaczęło od mocnego uderzenia i po 3 minutach objęła prowadzenie! Faworyt tego meczu – Companieros otrząsnęli się i był remis. Czarno- czerwoni, bo w takich trykotach wystąpili kolejarze grali bardzo odważnie i nie przestraszyli się rywala. Na przerwę obie ekipy schodziły przy stanie 3:2 dla PKP. Jak przystało na drużynę Wojtka Grabowskiego podeszli agresywniej do przeciwnika i to było kluczem do sukcesu. Najpierw bramka na remis, a potem wyprowadzony cios na 4:3 i pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu … żeby po niedługiej chwili oddać bramkę na 4:4. Companieros przycisnęli bardziej śrubę i zanotowali dwa trafienia, które okazały się na wagę kompletu punktów! Bardzo solidny start 3. drużyny poprzedniego sezonu!
• W następnym meczu wybiegli KM PSP Gdynia oraz Joga Bonito. Joga klasycznie rozpoczęła z rozgrywającym bramkarzem i po jednej ze swoich akcji goalkeeper skierował futbolówkę obok bezradnego bramkarza strażaków. Na odpowiedź czerwonych trochę trzeba było poczekać. Broniący dostępu do bramki zawodnicy byli odpowiedzialni za trafianie do siatki w I połowie, bo na remis trafił właśnie Andrzej Budzisz-bramkarz KM PSP. Na początku kolejność strzelających się zmieniła. Najpierw strażacy, a potem Joga zdobyli po golu. Od tamtego momentu Joga kolokwialnie mówiąc traciła głupie bramki. Złe kilkukrotne rozegranie piłki skończyło się dla nich katastrofalnie. Czerwoni nie mogli wręcz nie skorzystać z okazji i zamknęli mecz. Joga potem już się nie pozbierała, przegrywając drugi mecz tym razem stosunkiem 2:7.