Środowe granie rozpoczęło się z tzw. grubej rury! Od razu na starcie doszło do jednego z dwóch hitów kolejki tym razem w I lidze między Companieros a OZE Biomarem! Skuteczniejszy tego dnia okazali się zawodnicy Biomaru i to oni dalej są bez straty punktów! Nie mniej ciekawie w II lidze, gdzie jak narazie rewelacja rogrywek HTM Klima podejmowała Sporting! Raz prowadzili jedni, raz drudzy, ale ostatecznie obie ekipy zgarniają po 1 pkt.! MMR Group przegrał spotkanie z KS Vitavą, jednak dzielnie stawiał czoła rywalowi i zszedł z boiska jako pokonany tylko 4:6. Joga Bonito po końcowym gwizdku mogła cieszyć się w końcu z pierwszego upragnionego w tym sezonie i jakże okazałego zwycięstwa nad Bad Boysami.
- OZE Biomar i Companieros VBL. po 3 spotkaniach mieli na swoim koncie same zwycięstwa! Bezpośredni mecz miał jednym przedłużyć, a drugim przerwać passę. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Na bramkę musieliśmy czekać bardzo długo. Mimo lepszych sytuacji ze strony Companieros, to oni musieli wyciągać piłkę z siatki. Po zmianie stron piłkarze Wojciecha Grabowskiego starali się wyrównać, ale niestety po sporym błędzie stracili drugiego gola, który przybliżył rywali do wygranej. Companieros trafili raz i zaryzykowali, niestety ze złym skutkiem i przegrali swój pierwszy mecz w sezonie wiosennym 1:3! Biomar z 12 pkt. przewodzi w tabeli I ligi razem z KM PSP Gdynia!
- Na drugim boisku rywalizowały KS Vitava i MMR Group! Na prowadzenie wyszli pomarańczowi, lecz po tej bramce zostali zaskoczeni przez MMR, którzy zadali dwa ciosy! Nie utrzymali jednak zbyt długo takiego wyniku i na przerwę o jednego gola więcej miała na koncie Vitava. Rezultat był długo na styku. Czarni co prawda przegrali 4:6, ale była to niewielka różnica bramkowa.
- W II lidze ciekawy pojedynek między Sportingiem a HTM Klimą pro. W pierwszej odsłonie drużyny skoncentrowane, zagrały na zero z tyłu, przez co bramek nie było. Za to po powrocie na boisko worek się otworzył! Kapitan Klimy Maciej Lutrzykowski wyprowadził swój zespół na prowadzenie. Podrażnieni różowi ruszyli do ataku. Dwa razy piłka wpadła do siatki Klimy i już przegrywali 1:2. Nastąpił istny rollercoaster, bo tym razem to żółci strzelili dwa gole. Sędzia doliczył trochę czasu, a wtedy Sporting wsadził z dystansu i przy remisie 3:3 zakończył się ten mecz! Klima miała aż dwie setki w samej końcówce, ale jak ściana wyskoczył Bartek Drespa bramkarz Sportingu.
- Joga liczyła na przełamanie i pierwsze zwycięstwo! Uprzykrzyć im życie chcieli Bad Boysi. Joga dobrze weszła w spotkanie, czego efektem bramka na 1:0! Grantowi odrobili i mieliśmy remis. Joga zawzięcie dążyła do ponownego prowadzenia i przed przerwą ta sztuka im się udała! Po zmianie stron bramki strzelała w zasadzie tylko Joga. Bad Boysom ciężko szło trafianie w światło bramki, stąd też jedyne dwie bramki w całym meczu. Joga wygrała mecz zdecydowanie 6:2 i po końcowym gwizdku dopisuje do swojego konta pierwsze 3 oczka!