Menu Zamknij

Trwa świetna passa OZE Biomar! Trzy ekipy wygrywają swój drugi mecz w sezonie

W czwartkowych meczach, mieliśmy ciekawą sytuację. W trzech z czterech meczów, każda ze stających na przeciw siebie ekip, miała przed graniem na swoim koncie po trzy punkty! Chyba na dobre przełamał się Grabówek, który po zeszłotygodniowym zwycięstwie nad Bad Boys, tym razem ograł Bekartów i wskoczył na 9.miejsce w ligowej tabeli! Z bezpośrednimi rywalami wygrywały także SPS Limonka oraz Studio Prime JBG, odprawiając odpowiednio BCT Gdynia i Maestro. Wciąż furorę robią OZE Biomar, którzy nie bez problemów pokonują Polskę Gurom i wciąż są wiceliderem 1.ligi!

  • Zarówno Studio Prime JBG, jak i Maestro, przed tym spotkaniem mieli na swoim koncie po trzy punkty. Jednak z tą różnicą, że JBG mieli aż trzy spotkania rozegrane więcej. To oznaczało, że mecz ten musieli po prostu wygrać. Zaczęło się jednak od prowadzenia rywali, co dla tych miało być dobrymi złego początkami. Z minuty na minutę, Studio Prime zaczęło przejmować inicjatywę. Najpierw wyrównanie, by po chwili, po bramce kapitana – Damiana Pobłockiego – było już 2: 1 dla Studio Prime. Czarno-biali tego dnia byli pewni siebie i jak się miało później okazać, bez większych problemów dowieźli zwycięstwo w tym meczu. Podwyższenie prowadzenie do dwóch goli było kluczowe, gdyż właśnie to pozwoliło im spokojnie dowieźć trzy punkty do końca i wygrać ostatecznie 4:2.
  • Bardzo podobną sytuację, mieliśmy pomiędzy Limonką a BCT Gdynia. Tutaj również obie ekipy zanotowały póki co po tylko jednym zwycięstwie i miały chrapkę na drugie. Jednak ten mecz, przebiegł pod większą kontrolą SPS. Szybko zyskali przewagę, którą z biegiem spotkania podwyższali. ,,Dzień konia” miał Jakub Krauze, który aż czterokrotnie trafiał do siatki rywali. Co prawda tyle samo bramek dla BCT zanotował Damian Przychocki, lecz poza nim, koledzy – a właściwie kolega – dołożył tylko jedną bramkę. W Limonce mieliśmy większy kolektyw, który pozwolił na łącznie osiem goli, co dało końcowy triumf 8:5.
  • Pojedynek Grabówka z Bękartami, był bardzo ważnym meczem na przełamanie. Już przed pojedynkiem przedostatniej z trzecią od końca drużyną 1.ligi, było wiadomo, że zwycięzca zanotuje skok o pięć pozycji w górę tabeli! Zaczęło się lepiej dla Bękartów. Już w na początku meczu, czerwoną kartkę obejrzał Michał Gajos i Bękarci grać mieli w przewadze jednego zawodnika pięć minut. Wykorzystali to powierzchownie, bo strzelając tylko jednego gola. Pozwoliło im to jednak prowadzić dłuższą część pierwszej połowy. Jednak kiedy już Hewi Goal Grabówek strzelił, to w dwupaku i to oni schodzi na przerwę w lepszych nastrojach. Chwilę po zmianie stron, Bękarty wyrównały i mieliśmy 2:2. Po kilku kolejnych minutach, mieliśmy znowu remis, lecz tym razem 3:3. Później, Grabówek napędzany atakami będącego w wysokiej dyspozycji tego dnia Łukasza Krzemińskiego, znowu wyszedł na prowadzenie. Następnie mieliśmy szturm beniaminka na bramkę rywali, który nie przyniósł jednak żadnego trafienia. Na 5:3 strzelił natomiast Grabówek, co było ostatnią bramką tego meczu!
  • Na koniec dnia, OZE Biomar bronili pozycji widelidera, a na przeciw nich stanęła Polska Gurom, mająca do tej pory jedno zwycięstwo na koncie. Rewelacja tego sezonu 1.ligi, szybko zaczęła zdobywać kontrolę nad meczem, co zostało przypieczętowane prowadzenie. Jak zwykle już, dobry mecz notował Bartłomiej Plichta, który mocno przyczynił się do tego, że jego zespół na przerwę schodził prowadząc 3:1. W drugiej połowie, nastąpił atak Polski Gurom, która zaczęła się zbliżać do Biomaru. Czarni jednak wybronili się z tego obroną ręką, chociażby dzięki postawie Tomasza Plichty między słupkami. Ten mecz zakończył się wygraną czarnych 4:3, którzy pozostają drugą siłą zaplecza Ekstraklasy!

1.liga

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
11510148378531
2151005114734130
3148066069-924
4156459791622
5157089389421
6156277068220
7154296973-414
8Bad Boys144195275-2313
915111343106-634
1000000000
1000000000
1000000000
1000000000
1000000000
1000000000
1000000000

2.liga

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
11291298435528
21272374482623
3126065056-619*
4125076270-815

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.