W Ekstraklasie ciekawie tylko do przerwy, Bękarty strzelają 22 gole!

88 goli w 6 meczach! Kibice zebrani na trybunach w niemałej liczbie, z pewnością nie mogli narzekać wczoraj na nudę, a przede wszystkim na brak bramek. Za aż 25% całego dorobku ze środowych zmagań odpowiedzialne są Bękarty, które wykorzystały mocne osłabienia ekipy Awarii, notując swoje najwyższe zwycięstwo w historii! Dzień ten to jednak przede wszystkim już tradycyjnie dużo Ekstraklasy, w której ciekawie było jednak tylko w 25 minutach każdego meczu z jednym wyjątkiem, w którym to ciekawie zaczęło się robić dopiero po przerwie!

• Rzeczonym spotkaniem, był pojedynek Dzikiego Westu ze Sportingiem Orłowo, który przerodził się w prawdziwą boiskową wojnę. W pierwszej połowie, Dziki West zdecydowanie przeważał i prowadził do przerwy 6:2. W drugiej odsłonie meczu strzelali już tylko zawodnicy z Orłowa! Bramek wystarczyło jednak tylko na złapanie kontaktu i to ostatecznie Niebiesko-żółci wygrali to spotkanie, będąc lepsi o 1 trafienie.
• W końcu w dużej liczbie zawodników zebrał się Ejsmond! Śledzie postawili im jednak ciężkie warunki i jako pierwsze strzeliły gola. Drużynie Rafała Murawskiego udało się strzelić przed przerwą 2 bramki i to oni schodzili na przerwę z małą przewagą. W drugich 25 minutach Ejsmond wrzucił już wyższy bieg i zaczął uciekać rywalom, wygrywając ostatecznie 9:3.
• W przerwie nie było także wyraźnego faworyta w pojedynku Salosu/Nevada z Chylonią DT City. Ci pierwsi prowadzili co prawda 2 golami, ale co to za przewaga w realiach naszej ligi! Chylonia jednak nawet nie zaczęła gonić przeciwnika, nie trafiając do jego siatki już ani razu! Beniaminek natomiast przypieczętował 3 punkty kolejnymi 3 golami, stając się przy okazji wiceliderem Ekstraklasy!
• Zgodnie po 11 goli strzeliły obie drużyny Enerpolu! Mistrz oraz obecny lider Ekstraklasy pewnie ograł strażaków z KM PSP 11:3, a rezerwy biało-błękitnych prawie takim samym stosunkiem ograły PKP Intercity, co dla zielono-białych jest pierwszą porażką w tym sezonie!
• Trening strzelecki urządziła sobie ekipa Bękartów. Wykorzystując brak zmian w ekipie Awarii, a także fakt że między słupkami musiał stanąć zawodnik z pola, bordowi strzelili aż 22 gole, co przy okazji wyniosło ich na fotel lidera II ligi!