Menu Zamknij

Awaria i Biomar wskakują na podium! Grabówek nadal w formie!

Po tragicznym początku sezonu, Hewi Goal Grabówek wygrał swój szósty mecz z rzędu i nic nie wskazuje na to, by ktoś miał ich zatrzymać! Spod topora uciekła natomiast ekipa Awarii, która choć przez sporą część meczu z Bękartami przegrywała, ostatecznie odwróciła losy meczu i wskoczyła na trzecie miejsce w tabeli, wciąż będąc niepokonanymi w tym sezonie. Tuż przed nimi jest Biomar, który tym razem odprawił Mosty i powrócił na fotel wicelidera 1.ligi! Szczebel niżej obudzili się Maestro, którzy wygrywając z Damenem, notują serię dwóch zwycięstw z rzędu i jeszcze nie składają broni, w walce o pierwszą siódemkę.

  • Jako pierwsi na boisko wybiegli zawodnicy Awarii i Bękartów. Z uwagi na braki kadrowe Awarii, Bękarci mogli pójść za ciosem i wygrać drugi mecz z rzędu. I przez większą część pierwszej połowy zdawało się, że tak właśnie będzie. Niebiescy szybko wyszli na prowadzenie jednobramkowe, którego bronili ponad 20 minut. Wtedy jednak przyszła końcówka pierwszej połowy, w której stracili aż dwa gole do szatni. To jednak nie podcięło im skrzydeł. Drugą część meczu zaczęli od razu od wyrównania, a następnie drugi raz w tym meczu wyszli na prowadzenie. Po kilku minutach, znowu mieliśmy remis. Chwilę później, Awaria strzeliła na 4:3, ale do końca było jeszcze kilka minut. Mecz zakończył się jednak w momencie, kiedy to Awaria na trzy minuty przed końcem, najpierw strzeliła piątą, a chwilę później szóstą bramkę. Rywale nie mieli już czasu odpowiedzieć i to pomarańczowi zgarniają trzy punkty, dzięki którym wskakują na trzecie miejsce w tabeli!
  • Jeszcze nieco ponad miesiąc temu, Damen Gdynia był wiceliderem 2.ligi. Ostatni czas, to jednak seria porażek, którą chcieli oni przerwać z Maestro. Ci jednak, zagrali chyba swój najlepszy mecz w sezonie! Już pierwsza połowa, to dominacja zespołu, złożonego głównie z zawodników Ukraińskich. 6:2 do przerwy, bardzo przybliżało seledynowych do głównego celu, jakim było zwycięstwo. Po zmianie stron, obraz meczu się nie zmienił. Maestro szli jak po swoje, powtarzając swój rekord strzelecki z pierwszej połowy. Ostatecznie wygrali wysoko 12:5 i wciąż liczą się w walce o pierwszą siódemkę!
  • Mosty mogły włączyć się jeszcze do walki o czołowe lokaty, ale by tak się stało, musieli pokonać piekielnie mocnych w tym sezonie OZE Biomar. Mecz ten był niezwykle wyrównany od pierwszych minut. Obie drużyny szły gol za gol, nie dając za bardzo uciec przeciwnikowi. Po 25 minutach, lepsi w tym wszystkim byli jednak ostatecznie czarni, ale tylko o jedno trafienie. Po zmianie stron, ataki OZE napędzał Tomasz Pilipionek, który tego dnia był w naprawdę dobrej dyspozycji, asystując i strzelając. Jego dobra postawa, zapewniła ostatecznie Biomar zwycięstwo i fotel wicelidera 1.ligi!
  • ”Prawdziwych mężczyzn, poznaje się po tym nie jak zaczynają, ale jak kończą”. Tą doktrynę, bardzo do serca wzięła sobie w tym sezonie ekipa Grabówka. Zaczęli oni bowiem od trzech porażek i bilansu 10-37! Później jednak przyszło pięć zwycięstw z rzędu, a kolejną ofiarą miała być Sokółka. W pierwszej połowie, Grabówek przede wszystkim musiał podziękować swojemu bramkarzowi – Krystianowi Cieślińskiemu. Przez 25 minut nie dał się pokonać ani razu, dzięki czemu na strzelaniu goli mogli się skupić jego koledzy z pola. Trzy bramki wystarczyły, by na drugą część spotkania wyjść z pewnym prowadzenie. I choć po zmianie stron Sokółka zaczęła strzelać, to trzy dołożone przez HG bramki wystarczyły, by to oni zgarnęli komplet punktów. To wszystko sprawia, że po fatalnym początku sezonu, teraz Grabówek zajmuje pewne siódme miejsce, mając tylko trzy punkty straty do lidera!

1.liga

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
11510148378531
2151005114734130
3148066069-924
4157089389421
5156277068220
6154296973-414
7Bad Boys144195275-2313
81531114978-2910
915111343106-634
1000000000
1000000000
1000000000
1000000000
1000000000
1000000000
1000000000

2.liga

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
11291298435528
21272374482623
3126065056-619*
4125076270-815

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.