Menu Zamknij

Cztery ekipy odwracają losy swoich meczów!

Jeśli cały sezon wiosenny ma wyglądać tak jak jego pierwsze spotkania, to jesteśmy zdecydowanie na tak! Z pięciu rozegranych we wtorek spotkań, aż w czterech drużyna która prowadziła już min. dwiema bramkami, nie wywalczyła w spotkaniu choćby punktu. Wszystkie mecze, rozegrane zostało w ramach I oraz II ligi. Podkreślić tutaj trzeba, że każde stało na bardzo wysokim i wyrównanym poziomie, a gra każdej drużyny po prostu cieszyła oko. 

  • Bardzo dobrze swój mecz rozpoczęli Companieros SULIMA. W pierwszych minutach byli stroną wyraźnie przeważającą, o czym świadczy wypracowana przez nich przewaga. Wojtek Graba i spółka prowadzili 4:1 i wydawać się wtedy mogło, że są oni na najlepszej drodze do zwycięstwa. My Na Sianie odrabiać zaczęli jeszcze przed przerwą, na którą schodziliśmy przy wyniku 4:2. Po zmianie stron rozpoczął się dramat żółto-niebieskich. Sianowcy ze stanu 1:4 obrócili wynik na 6:4 ze swoją korzyścią. Mecz ten był jednak prawdziwym rollercoasterem! Companieros bowiem zdołali jeszcze wyrównać by… ostatecznie stracić gola na 6:7 na minutę przed końcem spotkania!
  • Iście ciekawie zapowiadał się pojedynek pomiędzy Jogą, a Enerpolem II. Pierwsze minuty należały do spadkowicza z Ekstraklasy, który wyszedł na 2-bramkowe prowadzenie. Mający jednak plan walczyć o najwyższe cele rezerwy mistrza NL6 przebudziły się w końcówce i to oni na przerwę schodzili przy korzystnym wyniku. Chwilę po zmianie stron, żółto-biali podwyższyli prowadzenie. Jednak dzięki dobrym interwencjom Patryk Kamoli i strzelonej bramce kontaktowej, JB pozostawała w grze. W końcowych kilkunastu minutach, grający bez żadnej zmiany weterani naszych boisk nieco już jednak ,,spuchli”. Enerpol II raczej już więc zrobił się spokojny o wynik, który jeszcze udało się podwyższyć. Ostatecznie druga drużyna nie pozostaje gorsza od swojego większego brata i również rozpoczyna sezon od zwycięstwa wynikiem 6:3!
  • Mimo odejścia z drużyny Łukasza Kowalskiego, Rukola zdaję się tym faktem póki co wcale nie przejmować. Mecz z ZIP-em zaczął się bowiem dla nich co najmniej dobrze, gdy po kilkunastu minutach prowadzili kilkoma bramkami. Jednak na własne życzenie utrudnili sobie sprawę, gdy tuż przed przerwą dwie bramki zaaplikował im rywal. 5:3 dawał więc nadzieję na to, że w tym spotkaniu jeszcze wiele może się zdarzyć. Pomarańczowi w drugiej części spotkania zagrali jednak jeszcze lepiej niż w pierwszych 25 minutach, wybijając ZIP-om jakiekolwiek nadzieje na pozytywny rezultat. Rukola wygrywa ostatecznie 9:3, czym straszy inne zespoły już w pierwszym spotkaniu.
  • Jeśli jeszcze mało tego dnia było zwrotów akcji, to przyszedł mecz Pogórzanki z JBG. Chociaż to beniaminek miał być tutaj faworytem, starzy wyjadacze ze Studia Prime pokazali, że wciąż liczy się rownież doświadczenie. Pierwsza połowa meczu przede wszystkim owocowała w bramki, a co ważniejsze padały one z obu stron. Po 25 minutach to jednak Damian Pobłocki i spółka byli bliżej trzech ,,oczek”, prowadząc 5:3. Pogórzanka z Cechowej nie zamierzała jednak rozpoczynać sezonu od porażki i na kwadrans przed zakończeniem meczu weszła na wyższe obroty. Dwie szybkie bramki dające wyrównanie i Studio Prime ewidentnie w szoku. Czarno-pomarańczowi wyraźnie postanowili wykorzystać zdenerwowanie rywali, dokładając kolejne bramki, na które z taką samą siłą ten nie potrafił już odpowiedzieć.
  • Na zakończenie, może i nawet najlepszy mecz tego dnia, rozegrali Supa Strikas i Dominik Mięsny (dawna Gała bez przypału). Już fakt, że po 10 minutach nie było żadnych bramek mówił nam, że będzie to ciekawy pojedynek. Jako pierwsi bramkę strzelili Supa Strikas i… to by było na tyle z goli w pierwszej połowie! Wcale to jednak nie oznaczało, że w meczu tym się nic nie działo. Obie ekipy walczyły po prostu zaciekle i nie łatwo było o trafienia z obu stron. Po przerwie, podwyższyli Supa i mogło się wtedy wydawać, że w tak wyrównanym meczu, prowadzenie 2:0 jest już prawie zapewnieniem 3 punktów. Dominik potrafił jednak odwrócić losy spotkania w zaledwie kilka minut! Dosłownie kilka groźniejszych akcji w końcówce wystarczyło, by z 0:2 przejść na 3:2. Jedni i drudzy co prawda jeszcze atakowali, lecz to ,,Mięsni” wyrywają ostatecznie komplet ,,oczek”!

EKSTRAKLASA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1121200115288736
2IXODI Nevada Gdynia1290375383727
31270578552322*
41270581483321
5123274486-428
61212952119-675
7Inter Orłowo1210112899-713

I LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
111100190266430
21172261431823
31171362491322
4Kiedyś Odpalą21162372571520
5115155851716
6115156563216
7114255262-1014
8114166969013
9114165159-813
10114165485-3113
11113175564-910
1211011041102-611

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.