Menu Zamknij

IXODI Nevada pierwszy raz mistrzem NL6!

Po wielu sezonach walki, bycia kilkukrotnie wicemistrzem, Nevada w końcu spełniła swój największy cel, wygrywając Ekstraklasę! Zespół Krzysztofa Duliasza zrobił to w najlepszym możliwym stylu. Wygrywając do tej pory wszystkie mecze, do spotkania z Polska Gurom podszedł na wielkim skupieniu. I choć początek był nieco nerwowy, ostatecznie udało się wygrać aż 16:0, co dało biało-czarnym pierwszego ,,majstra”! Zwieńczeniem było też czyste konto, które tylko podkreśliło, jak ważnym elementem w tej kampanii był golkiper Nevady – Wiesław Ferra. Wicemistrzostwo już oficjalnie wędruje do 7-krotnych mistrzów ligi – Enerpolu. Te przyszło w klasyku ligi, w którym podopieczni Jerzego Kani wręcz rozbili JR Pogórze, 19:3.  Bardziej wyrównane, były dwa kolejne spotkania. W nich grające niemal cały mecz o jednego gracza mniej ABO, pokonało jednym trafieniem Biomar. Blisko top 5 są Strażacy, którzy również jedną bramką pokonali Classic, choć przegrywali do przerwy. 

  • Zarówno ABO jak i OZE Biomar, przystępowali do spotkania w okrojonych składach. Na domiar tego, ci pierwsi podeszli do meczu bez ani jednej zmiany, co jak się okazało bo kilku minutach, stało się nie małym problemem. Wszak golkiper seledynowych, bardzo szybko otrzymał czerwoną kartkę. A że nie mieli oni wspomnianych zmian, zamiast grać o jednego mniej przez pięć minut, musieli radzić sobie w osłabieniu cały mecz! To była idealna szansa dla broniącego się przed spadkiem Biomaru, na złapanie punktów z mocnym przeciwnikiem. Ale choć grali o jednego więcej, mecz był ,,tylko” wyrównany. Mało tego, ABO do przerwy prowadziło 3:2. Po zmianie stron, Oskar Zaremba i spółka zdawali sobie sprawę ze swojej sytuacji i spokojnie utrzymywali jednobramkowe prowadzenie. To prowadzenie, udało im się dowieźć do końca i obronną ręką zgarnęli trzy punkty w tym piekielnie trudnym spotkaniu.
  • Starcie Classic’u z KM PSP, było bezpośrednim starciem o top 5. Classic w przypadku wygranej, zrównałby się ze Strażakami punktami, wyprzedzając ich meczem bezpośrednim. Zaczęło się jednak dla gola dla KM PSP. Później do ataku przeszedł Classic, który szybko wyrównał wynik meczu. Gdy Classic wyszedł na prowadzenie 2:1, jak się potem okazało, był to ostatni gol w pierwszej połowie. Po przerwie, obie drużyny szły gol za gol. Tutaj okazał się kluczowy Jakub Narloch z KM PSP. Strzelił on hattrick’a, a to czerwonym pozwoliło najpierw wyrównać, a potem wyjść na prowadzenie! Choć seledynowi mieli w ostatniej akcji jeszcze groźny rzut wolny, jego wykonanie było fatalne i to Strażacy wzięli ze sobą komplet ,,oczek”.
  • IXODI Nevada do tej pry miała same zwycięstwa, a meczem z Polska Gurom, mogła zapewnić sobie na kolejkę przed końcem, swoje pierwsze mistrzostwo NL6! Jak to jednak zwykle w takich przypadkach bywa, rywale chcą być bohaterami. Polacy zaczęli z dużym animuszem. To do nich należały dwie pierwsze ,,setki” w meczu, po których mogli sensacyjnie prowadzić. Na wysokości zadania stanął jednak Wiesław Ferra i było wciąż 0:0. Nevada natomiast, choć niemal pewna zwycięstwa, z pewnością złapała tremę w odniesieniu do stawki meczu. Jednak i bramki w końcu przyszły. Do przerwy były cztery i biało-czarni byli na dobrej drodze do mistrzostwa! Po przerwie, wyraźnie wróciła pewność siebie. W swoim stylu, zaczęli pastwić się nad rywalami, strzelając bramka za bramkę. Za punkt honoru, wzięli sobie również utrzymanie czystego konta, w czym oczywiście mocno pomógł jeden z najlepszych zawodników tego sezonu, czyli wcześniej wspomniany Ferra. Co ciekawe, dzięki siedmiu strzelonym bramkom, na fotel lidera klasyfikacji strzelców na kolejkę przed końcem wskoczył Krzysztof Idzi, który teraz wyprzedza o jedną bramkę… Michała Kajaka, który w spotkaniu tym popisał się hatrick’iem. Nevada więc pierwszy raz wskakuje na najwyższy stopień podium na koniec sezonu. Teraz pozostał im ostatni mecz, w który będą chcieli skończyć kampanię z samymi zwycięstwami na koniec. Dodatkowo, czeka nas pojedynek o tytuł Króla Strzelców, w której na tą chwilę, Idzi wygrywa z Kajakiem stosunkiem goli 40:39!
  • Na koniec dnia ligowy klasyk, w którym JR najbliżej Enerpolu był Wiosna 2020 roku, kiedy to przegrał 2:4. Jednak okoliczności dla żółto-czarnych nie były idealne. Wszak Enerpol grał o wicemistrzostwo, będą dodatkowo podrażniony faktem, że równolegle na drugim boisku, właśnie tracił matematyczne szanse na tytuł. Zawodnicy Jerzego Kani od początku przejęli inicjatywę w meczu. Na nic zdawały się interwencję Bartka Paczkowskiego. Enerpol grał jak natchniony i już do przerwy prowadził 8:0. Po przerwie łososiowi nie zamierzali zwalniać tempa. Mało tego, to w drugich 25 minutach strzelili więcej bramek! Nie udało się jednak utrzymać czystego konto, choć jeśli gra się tak ofensywnie, ciężko jest się temu dziwić. Ważniejszy był jednak wynik końcowy, który wybrzmiał 19:3. Teraz w Enerpolu szykują się zmiany kadrowe oraz organizacyjne, lecz cel na wiosnę 2024 jest jasny – zdobyć ósmy tytuł ligowy!

NOWA EKSTRAKLSA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1IXODI Nevada Gdynia1616001894114848
21615011634411945
3161303130745639
4151014116108831
5Cobis Gdynia1610061241071730
616817105743125
715816102762625
81671810293922
91671893111-1822
101670972121-4921
111652976119-4317
12164397599-2415
131643998125-2715
1416421066113-4714
1516321174147-7311
1616221271124-538
1716211350130-807

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.