Classic II i Arex na remis, TEAM BLACK DRAGON bliski odrobienia 5 goli!

grwgwrgwrg

• Pierwszy mecz to starcie ,,dwójek”, które odbyło się pomiędzy Enerpolem II a Sportingiem II. W pierwszej połowie Enerpol grał, a Sporting… skupił się bardziej na wewnętrznych kłótniach! Zaprocentowało to 4-bramkowym prowadzeniem Enerpolu, co po ostatnim spotkaniu z Classic’iem wcale nie oznaczało 3 punktów! Tym jednak razem drużyna Jurka Kani wyciągnęła wnioski i drugą połowę zagrała bardziej na chłodno. I choć to ekipa z Orłowa wygrała drugą część meczu, przewaga biało-błękitnych z pierwszej połowy była na tyle duża, że nawet przez moment nie była zagrożona.
• Spotkanie Vitavy z Mostami zakończyło się już w pierwszej połowie. Vitava była stroną mocno dominującą i prowadziła wysoko 6:0. Druga odsłona była rozegrana mocno ,,na luzie”. Obie ekipy trafiły po kilka razy do siatki, ale zwycięstwo ekipy z Witomina było rzecz jasna niepodważalne i przybliżyło ich do podium w tabeli!
• Ciekawie zapowiadał się mecz pomiędzy Gałą bez przypału a Przychodnią Morską. Walka i nieustępliwość, to dewiza obu drużyn w pierwszej części meczu, po której mieliśmy wynik 3:2 dla Przychodni. Po zmianie stron szybko wyrównała Gała. Dośrodkowanie w stylu ,,ciasteczka” otrzymał jeden z napastników i delikatnym ruchem głowy zamienił kierunek piłki wprost w światło bramki. Dalej spotkanie było wciąż mocno zacięte, a obie ekipy niemal zamknęły dostęp do swoich bramek. Tak jak przez mur rywali czarni już się nie przebili, to bardziej doświadczona Przychodnia bramkarza rywali pokonała 2-krotnie i ostatecznie wygrała ten mecz 5:3!
• Zdziesiątkowani kontuzjami zawodnicy Fast Foot podejmowali będących w dobrej formie Dawno temu w trawie. W meczu tym nie było żadnej sensacji. Niegdyś Progress Team wypracowali sobie przed przerwą kilka bramek przewagi i nie zapowiadało się, by obraz spotkania miał się zmienić po przerwie. I tak też się stało. Czerwono-granatowi pewnie dowieźli wynik do samego końca, dzięki czemu wciąż nawiązują kontakt z czołówką, która w tym sezonie jest na prawdę mocna.
• Przedostatni mecz był tym najbardziej wyrównanym i na to też wskazywał końcowy wynik. Pierwsza faza spotkania obfitowała w gole i dużo akcji z obu stron. Rezerwom wielokrotnego mistrza udało się pokonać bramkarza rywali 5-krotnie, natomiast Arex odpowiedział trzema trafieniami. Po zmianie stron rolę się odwróciły i to bordowy wygrali drugą część spotkania dwiema bramkami! Ostatecznie byliśmy więc świadkami podziału punktów, na co chyba żadna z ekip nie mogła narzekać.
• W ostatnim spotkaniu, lider – Pogórzanka – mierzył się z zajmującym 7. pozycję TEAM BLACK DRAGON. Po 25 minutach wszystko szło zgodnie ze statystyką i ekipa z Pogórza prowadziła 5:1. W drugiej połowie przy spokojnym prowadzeniu 9:3 dla czarno-pomarańczowych przydarzyła się seria pięciu goli dla BLACK DRAGON’s z czego wszystkie były autorstwa Bartka Małyszczyckiego, który przywrócił swój zespół do meczu! Pogórzanka jednak ocknęła się w ostatniej chwili i nie dała od tego momentu rywalom szans na wyrównanie, samemu strzelając jeszcze trzy razy do siatki!