Hit dla Enerpolu! Ejsmond odrabia stratę czterech goli i wygrywa!

Pierwszy dzień ósmego tygodnia gier był tym, który zapowiadał się najciekawiej pod względem meczów, a to przede wszystkim za sprawą hitu Enerpol – Chylonia DT. Najciekawiej było jednak w innym pojedynku, gdzie Ejsmond odrobił wysokie straty w starciu z Nevadą. Pewnie swoje mecze wygrały JR Pogórze, Tanie Blachy, ABO oraz Awaria.

• Pierwszy pojedynek to II liga, w którym mierzyły się drużyny Awarii i PROMOTION 360. Po 25 minutach mieliśmy dość niemrawy przebieg meczu, w którym obie ekipy strzeliły ledwie po golu. Po przerwie do ataku ruszyło PROMOTION, które wyszło na 1-bramkowe prowadzenie. Od tego momentu w ekipę Awarii wstąpiły jakieś nowe pokłady energii. Zaczęli oni grać jak z nut, z wyniku 1:2 przeobrażając końcowy rezultat w zwycięstwo 7:2!
• Następnie mieliśmy jeden z hitów ósmego tygodnia sezonu jesiennego – ABO mierzyło się z Alexandrem. Tutaj zadecydowała pierwsza połowa, a przede wszystkim jej początek, po którym Oskar Zaremba i spółka prowadzili już 3:0. Do przerwy przewaga ta wzrosła do pięciu goli. Po przerwie wyglądało to już trochę lepiej dla drużyny Alexandra, choć ta ani na moment nie pogroziła rywalom, ale za to zremisowała drugą połowę. Seledynowi wygrywają ostatecznie 10:5 i coraz lepiej czują się na pozycji lidera drugiej ligi!
• Tanie Blachy podejmowały Tawernę Obłuże – która podkreślmy musiała grać cały mecz bez zmian. Taka sytuacja z pewnością nie pomogła czarnym, którzy ewidentnie rozkładali siły na cały mecz. Dlatego początek spotkania wyglądał jeszcze dość wyrównanie, lecz wszystko posypało się po błędzie bramkarza Tawerny. Od tego momentu Blachy poczuły krew i już do przerwy udało im się zbudować 5-bramkowe prowadzenie. W drugiej połowie ekipa z Obłuża nie chciała zanotować blamażu, więc grając do końca udało im się strzelić nawet dwie bramki, lecz na bardziej wypoczętego i przeważającego rywala było to zdecydowanie za mało. 
• Wiele emocji było w meczu Ejsmond – IXODI Nevada, choć początkowo na to się wcale nie zapowiadało! Tutaj mieliśmy w pewnym momencie już 4:0 dla Nevady, która wyraźnie była ,,odpalona” po zeszłotygodniowym zwycięstwie z Enerpolem. Przed przerwą jednak dwa gole zanotował Esjmond i mieliśmy 4:2 dla ekipy Krzysztofa Duliasza. W drugiej połowie znowu bliżej zwycięstwa była Nevada, ale końcówka należała dla żółto-niebieskich! Najpierw podyktowany na ich korzyść karny zamienili na wyrównanie, a później kolejny stały fragment dał im zwycięstwo! Rafał Murawski kropnął obok słupka i dał swojej ekipie 3 punkty, po niezwykle ciekawym spotkaniu!
• Paraboliczny mecz zaliczył JR Pogórze. Spotkanie z Jogą rozpoczął od pewnego prowadzenie 3:0 by… po kilku minutach przegrywać już 3:4! Do przerwy jednak, ekipie Janusza Rodziewicza udało się przywrócić prowadzenia, które było jednak skromne, bo 1-bramkowe. W drugiej połowie obie ekipy zaprezentowały radosny futbol! Osiem bramek strzeliła ekipa z Pogórza, na co JB odpowiedziała czterema trafieniami! 
• Na ten mecz czekali wszyscy sympatycy NL6. Przyszedł czas na hitowe starcie mistrza, z pretendentem z Chyloni! Wynik spotkania otworzył Enerpolem, lecz prowadzenie to nie potrwało długo i po kilku minutach mieliśmy wynik 1:1. Przed przerwą biało-błękitnym udało się pokonać golkipera z DT jeszcze dwukrotnie, więc na przerwę lider schodził z przewagą dwóch trafień. Po zmianie stron pierwsze minuty mogły dawać nadzieję na jeszcze więcej emocji. Wtedy jednak kilka minut ,,zabiło” mecz, kiedy po kilku trafieniach Enerpol prowadził już 7:2. Drużyna Ireneusza Ciecierskiego zdołała nieco zniwelować stratę, lecz tym samym odpowiedział przeciwnik i hit zakończył się pewnym zwycięstwem Enerpolu! Przedstawiciele mistrza zapowiedzieli po spotkaniu że ,,idą po swoje” i tylko kataklizm pokrzyżuje im plany trzeciego mistrzostwa z rzędu!