Naturale pokonują Enerpol! JR wskakuje na 5.miejsce!

Classic Gdynia – Polska Gurom 6:3

• Zawodnicy Jarosława Gołdyna nie chcieli ponieść trzeciej porażki z rzędu i na ten mecz wyszli niezwykle zmotywowani.
• Pierwsza połowa przyniosła nam tylko 3 bramki i „do szatni” zwycięsko schodzili zawodnicy Classicu.
• Na rozpoczęcie kolejnej części spotkania, Classic śrubował swoją przewagę prowadząc nawet 4:1
• Od tego rezultatu, Polska Gurom przełamała się, strzelając kolejne dwie bramki, tym samym łapiąc kontakt.
• Brak podstawowego bramkarza drużyny czerwonych strojów nie pomagał ,co przyczyniło się na wynik 6:3.

Jr Pogórze – Kiedyś Odpalą 4:3

• Mecz ten był niezwykle ciekawy i emocjonujący z naciskiem na emocje, gdyż zobaczyliśmy podczas tego spotkania aż 4 żółte kartki i w konsekwencji jedną czerwoną!
• Zawodnicy Kiedyś Odpalą, chcieli tym meczem zapewnić sobie miejsce w górnej części tabeli, tak jak i zresztą Jr. Bowiem obie ekipy, przed rozpoczęciem spotkania miały tę samą ilość punktów i dzieliła ich je zaledwie jedna bramka.
• Pierwsza połowa nieznacznie należała do zawodników w czarnych strojach pokazując, że mają argumenty w tym meczu. W konsekwencji schodziliśmy na przerwę z wynikiem 2:1 dla KO.
• W drugiej połowie zobaczyliśmy zupełnie inny JR, niż ten z pierwszej połowy. Doświadczeni zawodnicy z Pogórza szybko wzięli się za odrabianie strat, lecz cały czas Kiedyś Odpalą dreptali im po piętach.
• Zobaczyliśmy w tym meczu aż 4 żółte kartki, w konsekwencji jedną czerwoną dla zawodników w czarnych strojach, co odbiło się na wynik i to żółto-czarni wyszli zwycięsko z tej bitwy.

IXODI NEVADA – PKP Intercity 20:3

• Spotkanie które również miało nam przynieść masę emocji, lecz skończyło się na szybkiej dominacji Nevady.
• Braki kadrowe mogliśmy zobaczyć w obu ekipach już przed rozpoczęciem meczu co przełożyło się na drobne opóźnienie.
• PKP zaskakująco po 6 minutach gry remisowało z Nevadą 1:1, lecz mimo dobrej gry defensywnej i paru argumentów z przodu, nie udało się odeprzeć licznych ataków Nevady. Przez to, skończyliśmy pierwszą połowę spotkania z rezultatem 8:1.
• Druga połowa to już była formalność dla ekipy Krzysztofa Duliasza, a mecz zakończyliśmy wynikiem 20:3! 
• Wartym odnotowania w tym meczu jest fakt, że na bramce mogliśmy zobaczyć Dawida Chmurzyńskiego, zawodnika na co dzień występującego w polu. Mimo jego nominalnej pozycji pokazał on, że jest godnym kandydatem do zastępowania Wiesława Ferre w bramce wpuszczając tylko 3 bramki!

Naturale – Enerpol 6:4

• Mecz na który czekaliśmy cały sezon! Z jednej strony doświadczenie i tytuły, a z drugiej talent i młode wschodzące gwiazdy. Mecz który mógł zaważyć nawet i o mistrzostwie, gdyż żadna z obu ekip nie przegrała nawet spotkania w tym sezonie.
• Był to tak zwany mecz o 6pkt. Drużyny które będą biły się o pierwsze pozycje na podium. 
• Obie ekipy przyszły nastawione bojowo, każdy wiedział jak ważny jest to mecz, a co więcej, był on naładowany dodatkowa porcją emocji, ponieważ obie te ekipy mierzyły się w finale pucharu Gdyni. Wtedy to stawiający pierwsze kroki Naturale wyszli zwycięską ręką po karnych.
• Spotkanie zaczęło się dość spokojnie, mogliśmy zauważyć „piłkarskie szachy”, bowiem obie ekipy początkowo się badały lecz z czasem gra nabierała tępa.
• Naturale otworzyli wynik spotkania, lecz Enerpol chwilę później odpowiadał.
• Mecz ze spokojnego badania siebie nawzajem przeradzał się w widowisko, któremu ciężko było dotrzymać tępa
• W końcu to Naturale przejęli inicjatywę co pozwoliło strzelić im kolejne dwie bramki i na koniec pierwszej połowy mieliśmy 3:1 dla beniaminka!.
• Enerpol rozdrażniony takowym rezultatem i mający w pamięci nieszczęsny finał pucharu, chciał jak najszybciej odrabiać straty. Okazało się jednak, ze dwubramkowa przewaga z pierwszej połowy przyczyniła się do świętowania zwycięstwa Naturali, którzy wyszli suchą nitką z tego spotkania.