Menu Zamknij

Enerpol mistrzem po raz trzeci! Dwa wyniki ,,do zera”.

Najważniejszym wydarzeniem poniedziałku była możliwość drugiej z rzędu obrony mistrzowskiego tytułu przez ekipę Enerpolu. Nikogo chyba nie dziwi fakt, że niebiesko-żółci sztuki tej dokonali i zostali właśnie 3-krotnymi mistrzami naszej ligi! Ciekawie jest natomiast w walce o wicemistrza. Po wczorajszym zwycięstwie na drugiej pozycji jest Nevada, lecz Chylonia DT traci do nich tylko 3 punkty z przewagą wygranego meczu bezpośredniego, a także jednym meczem więcej do rozegrania. Trwa również walka o utrzymanie w elicie, gdzie od relokacji oddaliła się Joga Bonito, wygrywając drugi mecz z kolei. Działo się również w II lidze, gdzie coraz bardziej klarowna jest sytuacja na temat tego, kto awansuje a kto zagra w barażu.

  • Zaczęliśmy od spotkania ABO ze Sportingiem II Orłowo, gdzie wydawać się mogło, że faworyt w tym spotkaniu jest murowany. Ekipa z Orłowem od pierwszych minut postawiła jednak wyżej notowanemu rywali twarde warunki. Seledynowi choć ostatecznie prowadzili do przerwy 2:0, musieli się sporo napocić by osiągnąć taki rezultat. Po zmianie stron w końcu do siatki rywali trafił Sporting i zaczęło się robić bardzo ciekawie, ponieważ Radek Gzela i spółka nie odpuszczali przeciwników na krok. Byliśmy na prawdę blisko niespodzianki, lecz piękne trafienie Damiana Przychockiego okazało się kluczem do wygranej ABO i umocnienia tej drużyny na piedestale II ligi.
  • Enerpol II tracił do Przychodni Morskiej 1 punkt i miał rozegrane jedno spotkanie więcej. Aby więc myśleć o zakończeniu sezonu przed dzisiejszym przeciwnikiem, musiał ten mecz wygrać i… nie dał w nim Przychodni żadnych szans! Już pierwsza połowa została przez rezerwy mistrza wygrana ,,na sucho” i nic nie zapowiadało zmiany hierarchii w tym spotkaniu. I rzeczywiście. Biało-błękitni nie dość że utrzymali czyste konto do końca, to jeszcze dołożyli kilka trafień i tym samym meldują się oni na podium ligowej tabeli!
  • Mecz Alexandra ze Studio Prime JBG, był pojedynkiem drużyn które dzielił tylko punkt w ligowej tabeli. Dlatego też mecz ten powinien być wyrównany i taki właśnie był! W pierwszych 25 minutach padły tylko trzy gole, co tylko potwierdza, że obie ekipy planowały zawalczyć tutaj o komplet punktów. Do przerwy bliżej tej sztuki była ekipa JBG, prowadząc skromnie 2:1. Po przerwie w ofensywę Alexandra wstąpiły nowe siły, z czym Studio Prime nie potrafiło sobie zbytnio poradzić, oddając rywalom dużo pola do popisu. Ostatecznie więc to właśnie żółci zgarniają trzy ,,oczka” i wciąż walczą o baraże do I ligi!
  • Ejsmond znowu podchodził do swojego meczu bez żadnych zmian, dodatkowo grając z Rafałem Murawskim jako lotnym bramkarzem. I choć to Nevada w ostatnich tygodniach świeciła wyższą formą, w pierwszej połowie wcale nie było tego widać. Co prawda to własnie podopieczni Krzysztofa Duliasza otworzyli wynik mecz, ale Ejsmond Club szybko wyrównał, a nawet kilka minut znajdował się na prowadzeniu. Na przerwę schodziliśmy jednak ostatecznie przy wyniku remisowym. Po zmianie stron szybka wymiana ciosów i mieliśmy 5:5. Niestety w ostatnich kilkunastu minutach żółto-niebiescy trochę się pogubili, na co wpływ musiało mieć również zmęczenie. Wykorzystał to rywal, który szybko wbił im kilka goli i prowadzenie to dowiózł do samego końca.
  • Będąca na samym dole tabeli po sezonie zasadniczym Joga Bonito, wyraźnie się odradza! Inaczej nie można przecież nazwać sytuacji, kiedy w ostatnich dwóch meczach zdobywa się więcej punktów, niż wcześniej we wszystkich 9. kolejkach! Mecz z Rukolą nie należał jednak do gatunku tych łatwych i przyjemnych. Pomarańczowi mieli też dużo pecha, obijając kilka razy słupek Patryka Kamoli, który swoją drogą bronił fenomenalnie. Bramkarzowi Jogi pozwoliło to nie puścić do przerwy ani jednego gola, co wykorzystali jego koledzy, 2-krotnie pakując futbolówkę do siatki rywali. Po przerwie, niemoc strzelecka Rukola trwała w najlepsze do samego końca! Joga więc spokojnie punktowała rywala, z którym ostatecznie wygrała 5:0 i nieco oddaliła od siebie widmo spadku.
  • W meczu kończącym poniedziałkowe zmagania, na ponad miesiąc przed zakończeniem rozgrywek mogliśmy poznać mistrza NL6. Wystarczyło że Enerpol pokona Śledzi. Michał Kajak i spółka wyraźnie byli zmotywowani faktem, że mogą odwlec w czasie święto ekipy Jerzego Kani. Pierwsza połowa była na prawdę wyrównana i na to też wskazywał wynik – 4:4. Po przerwie Enerpol wrzucił jeden lub nawet dwa biegi wyżej i tutaj już nie dał żółto-niebieskim choćby iluzorycznych nadziei na pozytywny wynik w tym spotkaniu. Enerpol więc trzeci raz z rzędu zostaje zostaje mistrzem NL6 i zapowiada że to dopiero początek! Naszym celem minimum jest pobić rekord liczby mistrzostw, a później… zobaczymy co dalej! – mówił nam na gorąco po spotkaniu kierownik drużyny – Jerzy Kania

EKSTRAKLASA - gr. mistrzowska

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1131102142697333
21381495831226*
3Nevada Gdynia1381496692725
4Śledzie138059992724
5136077899-2118

EKSTRAKLASA - gr. spadkowa

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
11370688691921
2135176482-1816
31331756106-5011*
4133185878-2010
5133192857-2910

II LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1131201106495736
2Kiedyś Odpalą2131012113635031
31390477453227
41382388612726
5Classic II Gdynia1381482671525
6Alexander137068683321
71361690741619
8136077991-1218
9135176780-1316
10135086997-2815
11134277079-914
12134276374-1114
1313201148113-656
141300132789-620

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.