Sporting i Sokółka zatrzymane! HTM Klima pro zaskoczyła pozytywnie!

W środę zostały rozegrane trzy spotkania w ramach I oraz II ligi gr. A. W każdym pojedynku nie można było narzekać na nudę. Najwięcej działo się w końcowych minutach, przez co emocje towarzyszyły do ostatniego gwizdka. Dzień zaczął się od zwycięstwa, jakże przekonującego, ale z drugiej strony też zaskakującego. HTM Klima pro za sprawą drugiej połowy rozbiła Polskę Gurom 8:2. Companieros IGL. wygrywa po raz pierwszy. Trochę nerwowości w ostatnich minutach przeciwko Sportingowi Gdynia, któremu zabrakło czasu na zdobycie choćby punktu. Sędziom udało się powstrzymać rozpędzoną Sokółkę, dzięki jednemu trafieniu więcej!

• Teoretycznie na papierze faworytem była Polska Gurom, lecz w pierwszych minutach nie miało to praktycznego przełożenia. ich rywal-HTM Klima pro wyszedł z mocnym nastawieniem. Udało się im strzelić gola otwierającego, na którego szybko zareagowali czerwoni. Bramka nie podłamała niebieskich, którzy starali się przedzierać pod bramkę młodych zawodników z Polski. Ci wyszli na prowadzenie 2:1 pod koniec pierwszej połowy i taki stan też się do przerwy utrzymał. HTM po zmianie stron odrazu ruszyli do ataku. Szczęście tego dnia było po ich stronie. Dobra skuteczność w ataku przełożyła się na zdobywane bramki. Odjechali Polsce Gurom na tyle, że już było pozamiatane. Mecz zakończył się wynikiem 8:2 dla Klimy pro. Kto wie, może zespół Macieja Lutrzykowskiego okaże się czarnym koniem rozgrywek grupy A II ligi.
• Companieros IGL. nie weszli dobrze w spotkanie, bo po około 10 minutach przegrywali ze Sportingiem już 0:2. Głupio stracone bramki spowodowały lekki chaos w grze granatowych. Złapali jednak kontakt z przeciwnikiem jeszcze przed zejściem na przerwę. Sporting prowadził już tylko 2:1. Przerwa znacznie podziałała na drużynę Wojtka Grabowskiego. Założyli wyższy pressing, który się opłacił. Różowi stracili cztery bramki pod rząd! Companieros zrobiło błąd, bo zaczęło bronić wyniku. Cofnęli się za bardzo do defensywy, a Sporting zaczął to wykorzystywać. W szeregach granatowych wkradła się nerwowość, ale ostatecznie udało się dowieźć zwycięstwo do końca. Pierwsza wygrana na pewno cieszy i podniesie morale do góry.
• Sędziów czekało trudne zadanie, ponieważ musieli zmierzyć się z Sokółką. Beniaminek jak narazie radzi sobie wyśmienicie. Oba zespoły nie miały zbyt dobrze nastawionych celowników w pierwszych 25 minutach. Mimo kilku groźnych sytuacji pod jedną i drugą bramką, żaden goalkeeper nie skapitulował. Na początku drugiej części nikt nie kwapił się, żeby rozpocząć strzelanie. Sędziowie widząc, że czas mija nieubłaganie szybko leci trafili na 1:0, a po niewielkim odstępie nawet na 2:0! Biali nie mogli sobie pozwolić na więcej, dlatego zmniejszyli stratę. Niestety rywal ponownie zachowywał dwubramkową przewagę. W samej końcówce Sokółka zdołała strzelić, ale tylko na pocieszenie. Sędziowie odnoszą cenne zwycięstwo, które jest ich premierowym w nowym sezonie!