Sporting Gdynia zatrzymany przez NeoPunkt Wejherowo! Classic musiał uznać wyższość Enerpolu!

W poniedziałek standardowo wystartowała Ekstraklasa, gdzie doszło do pierwszych pojedynków po podziale na grupę mistrzowską i spadkową. Enerpol i Kiedyś Odpalą swoje mecze w rundzie zasadniczej przegrały. Teraz przyszła możliwość zrewanżowania się. Ta sztuka udała się tylko Enerpolowi. Wiedział, że w przypadku przegranej szanse na obronę tytułu zmaleją. Classic będzie miał jeszcze możliwość powalczyć o miejsce na pudle, ale nie będzie to na pewno łatwe zadanie. A co działo się w I lidze,w której walka o wejście do Ekstraklasy albo utrzymanie na zapleczu jest naprawdę ciekawa. Bad Boys byli bardzo bliscy zwycięstwa z KM PSP Gdynia, ale Ci uratowali remis w samej końcówce. Mimo to utrzymują dalej wysokie 2 miejsce. NeoPunkt wygrał bardzo ważne spotkanie ze Sportingiem Gdynia 6:1 i aktualnie wskoczył na pozycję lidera 1 ligi, tylko że dużo zaległości do odrobienia mają Penetratorsi, więc możliwe że nastąpi zmiana na tym miejscu.

• Bad Boys musieli walczyć o punkty, żeby uciec z pod topora. KM PSP Gdynia nie należy do łatwych rywali. Granatowi musieli jako pierwsi odrabiać, ale odrobienie jednej bramki przyszło im z lekką łatwością, ba nawet prowadzili 2:1! Strażacy byli z tego faktu bardzo niezadowoleni i zaczęli skuteczniej przeprowadzać swoje ataki. Dwa z nich przyniosły powodzenie i do przerwy to oni byli w lepszych humorach, wygrywając 3:2. Bad Boysi musieli obmyślić lepszą taktykę na drugą połowę. Zaczęło się od remisu. Wtedy drużyna Marka Korzeniowskiego odskoczyła n dwie bramki. Ten fakt nie podłamał rywala, który najpierw doprowadził do remisu 5:5, a potem strzelił na 6:5. Bad Boysi byli bliscy zwycięstwa, ale stracili gola w końcowych minutach i mecz zakończył się remisem 6:6, mimo kilku groźnych prób pod bramką strażaków.
• Atmosfera mierzyła się z Kiedyś Odpalą po raz drugi. Od początku była stroną przeważającą. Dopiero po dłuższej chwili złamali dostęp do bramki Kiedyś Odpalą i wtedy już zaczęło się strzelanie. Przy 2:0, Odpaleni zmniejszyli stratę. Do przerwy wynik z małym wskazaniem na Atmosferę,która prowadziła 3:2. Po zmianie stron zespół Daniela Noconia zdecydowanie podkręcił tempo i to było widać od razu. Szybko zaczęły wpadać gole, na które Kiedyś Odpalą nie byli w stanie odpowiedzieć. Atmosfera dzięki zwycięstwu 7:3 może trochę odetchnąć i skupić się na kolejnym meczu.
• NeoPunkt Wejherowo przed meczem miał dwa punkty przewagi nad Sportingiem. Obie drużyny nie chciały się za bardzo otworzyć. Co pokazała ilość goli w pierwszej połowie. Najpierw na prowadzenie wysunął się NeoPunkt, ale Sporting zdołał wyrównać stan na 1:1. Dopiero w drugiej połowie wpadło więcej bramek. Strzelali je już tylko Wejherowianie, głównie po błędach w defensywie różowych przy wyprowadzaniu piłki. Bardzo duże pochwały należą się Filipowi Ziemannowi, który ratował skórę NeoPunktowi, gdyby nie on rezultat mógłby wyglądać zupełnie inaczej. Żółto-czarni wygrali 6:1 i aktualnie zajmują pozycję lidera w lidze, a Sporting spadł na 3 miejsce. Drużyny za ich plecami mają na dodatek mniej rozegranych meczów.
• Na koniec doszło do spotkania Enerpolu z Classiciem. Pierwsze spotkanie między tymi drużynami niespodziewanie wygrał Classic i pewnie liczył na powtórkę z rudny zasadniczej. Odrazu Enerpol ruszył do ataków i szybko osiągnął prowadzenie 2:0. Do połowy seledynowi starali się pokazać z dobrej strony, ale ciężko było przy tak dysponowanym aktualnym mistrzom. Sędzia skończył pierwszą część spotkania, a Enerpol miał przewagę 3 bramek. Zespół Jerzego Kani na drugą połowę wyszedł jeszcze bardziej zmotywowany. Chciał szybko rozstrzygnąć wynik meczu i trafił do siatki przeciwnika kilkukrotnie. Classic zmniejszył trochę przewagę Enerpolu, ale ten w samej końcówce pokusił się jeszcze o gole i ogółem wygrał 11:5 rewanżując się Classicowi i to w niezłym stylu. W tym przypadku Enerpol ma jeszcze szanse na obronę tytułu, ale musi teraz się wykazać sporym charakterem w decydujących meczach z pozostałą resztą stawki!