Menu Zamknij

Companieros wygrywają ,,na sucho”! Moto-Tech niemal pewni grupy mistrzowskiej

Z drużyny walczącej na jesieni do pewnego momentu nawet o awans do Ekstraklasy, do czerwonej latarni I ligi po 7.kolejkach wiosny, z zerowym dorobkiem punktowym! Tak właśnie prezentuje się forma KAMIX Braci, którzy wcale przecież źle w piłkę nie grają. Tego obrazu nie zmienił także mecz z Companieros, którzy pewnie pokonali ekipę braci Radtke, zachowując przy tym czyste konto! Swoje szansę na grupę mistrzowską grupy A zachowało PKP, które pozbawiło ich już chyba na dobre Gałę Bez Przypału, będą lepszymi o jednego gola! Coraz bardziej od reszty ligi ucieka Moto-Tech, który nie dał żadnych szans zdziesiątkowanym kontuzjami Strażakom z KM PSP Sopot. Swoje szansę na udział w grupie mistrzowskiej tej samej grupy podtrzymali Studio Prime JBG, zatrzymując będącą ostatnio w dobrej formię Awarię.

  • W pierwsze połowie spotkania Companieros IGL. – KAMIX Bracia, dość nietypowo widzieliśmy tylko jednego gola. Jednak tak jak w przypadku Braci za wiele z przodu się nie działo, tak Companieros atakowali co chwilę, lecz swoją drużynę w meczu utrzymywał nie pierwszy raz Grzegorz Węcławski, który popisał się kilkoma świetnymi interwencjami. Dając się pokonać tylko raz w 25 minut, dał swoim kolegom drugą szansę po przerwie. Ci jednak jej nie wykorzystali! Niemoc strzelecka trwała, a skuteczniejszy robił się natomiast przeciwnik. Nie dość że Companieros dołożyli trzy trafienia, to ostatecznie zachowali czyste konto, co też nie zdarza się przecież często! Dla ekipy Wojtka Grabowskiego 9 już zdobytych punktów, dają duże szansę na utrzymanie, które miało być w tym sezonie planem nadrzędnym. O to będzie natomiast trudno Braciom, którzy po siedmiu meczach mają na swoich kontach zero punktów, a jeszcze przecież w zeszłym sezonie, niemal całą kampanię byli w grze nawet o Ekstraklasę…
  • Chociaż Gała Bez Przypału musiała grać bez nominalnego golkipera w bramce, mecz z PKP Intercity był dla nich wyrównany. Obie ekipy od pierwszej minuty szły bramkę za bramkę, wymieniając raz po raz ,,uprzejmości” w postaci aplikowania piłki w siatce rywali. Taki radosny futbol przyniósł nam remis 4:4 po 25 minutach gry, więc wszystko było tak na dobrą sprawę przed nami. Co prawda widać było, że stojący ,,na budzie” Gały Dawid Gackowski nie często zakłada rękawice, większych błędów nie popełniał, a do tego dobrze spisywała sie ofensywa jego drużyny. Cios decydujący należał jednak do PKP, który w samej końcówce wbiło gola na 7:6, co okazało się zwycięskim trafieniem w tym pojedynku. Obie drużyny przed tym meczem miały po trzy punkty na swoich kontach, więc jeszcze bardziej można zobaczyć, jak wygrana jednej z nich była cenna.
  • Starciem na szczycie grupy ,,B” drugiej ligi, wydawał się mecz pomiędzy KM PSP Sopot i Moto-Tech. Ci pierwsi niestety zmagają się z ogromną plagą kontuzji. Na każdym z trzech dotychczas rozegranych spotkań, urazu nabawiał się co najmniej jeden zawodnik, a do tego aż dwóch bramkarzy wypadło z gry! Właśnie w takim stanie niemal że agonalnym, niebiescy musieli się mierzyć z rozpędzającą się z meczu na meczu ekipą Moto-Tech. Różnice było widać niemalże od początku meczu. Choć KM PSP dzielnie stawiali opór, po 25 minutach przegrywali 2:5. Po przerwie, Moto-Tech próbowało grać widowiskowo, co momentami rzeczywiście im wychodziło. Nie oznacza to jednak, że nie  strzelali przy tym bramek, bo zanotowali kilka na prawdę imponujących trafień. Ostatecznie niespodzianki więc nie było i to żółto-niebiescy pewnie zdobywają trzy ,,oczka” i grupę mistrzowską mają już raczej w kieszeni.
  • Zostajemy przy tej samej grupie, gdzie trwa zażarta walka o pierwszą piątkę. Porażka w przypadku ekipy Studio Prime, mogłą dla nich oznaczać niemalże pożegnanie się z grą o awans. Tymbardziej zadanie nie było łatwe, bo na przeciwko stanęło rozpędzona Awaria, rozochocona zeszłotygodniowym zwycięstwem nad Vitavą. Jakże wyrównana była w tym meczu pierwsza połowa! Bramkarza i obrońy obu drużyn robili wszystko, by piłka nie wpadła do siatki. Dzięki takiemu poświęceniu, na przerwę schodziliśmy przy skromnym 1:1. Jednak tak jak w pierwszych 25 minutach obejrzeliśmy tylko dwie bramki, dziewięć w drugiej zrekompensowało nam oczekiwanie na strzelaninę! O ostatecznym zwycięstwie JBG, zaważyła przede wszystkim forma strzelecka kilku zawodników. Siedem strzelonych przez nich bramek, miało aż pięciu różnych autorów, co okazało się kluczowe w zdobyciu pełnej puli w starciu z groźnym rywalem.

I LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1131111119685134
2131102105545133
3131012103574631
41382373522126
51381489593025
6137247568723
7137065851721
81341869104-28*14*
9134186796-2914*
10134186378-1513
11Bad Boys133376591-2612
121331964102-3810
1313211075104-297
141311114384-414

II LIGA gr.A

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1990075373827
295134437716
395134640616
4942349381114
5941460421813
694145153-213
793244359-1611
893064779-329
992074052-126
1092073654-186

II LIGA gr.B

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1Moto-Tech861190484219
2861165422319
384044234812
484044044-412
584043756-1912
6Lemon Lambo84043745-811*
783143136-510
882244449-58
9Zwyrole_6980173870-321

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.