W czwartkowe granie kończące 11. kolejkę rozegrane zostały 4 spotkania, z czego dwa to hity kolejki dzięki czemu wiadomo było że czekają nas nie lada emocje! W każdym meczu wszystkie zwycięskie zespoły zdobyły po 4 bramki! SPS Limonka przełamała się dzięki wygranej z BCT i wygrała po raz drugi w sezonie! W Ekstraklasie Supa Strikas pewnie ograła OZE Biomar i po dwóch porażkach dopisała 3 pkt. W hitach zdecydowanie lepiej zaprezentowały się FC Naturale i Zawsze Można, zajmując aktualnie pierwszą i drugą lokatę!
- BCT i SPS Limonka nie zaliczą tego sezonu do udanych, ponieważ przed meczem miały odpowiednio tylko 6 i 3pkt.! Zdecydowanie pewniej tego wieczoru wyglądała Limonka i szybko chciała osiągnąć przewagę. Przede wszystkim strzelała bramki, co przełożyło się na korzystny rezultat do przerwy, który brzmiał dla cytrusów 4:1. BCT zamiast grać sporo kłóciło się na boisku, co wyszło na korzyść limonki, która zajęła się trafianiem bramek. SPS Limonka wygrała 7:2, a Mateusz Opalach zdobył 5 bramek,przez co walnie przyczynił się do 3pkt.!
- W pierwszym czwartkowym hicie wystąpili Naturale i Maestro. FC Naturale dominowali nad Maestro, które praktycznie broniło się i liczyło na kontry. Zamurowanie się pod własną bramką na niewiele się zdało,bo beniaminek prowadził do przerwy już 4:0. W drugiej części oba zespoły zagrały otwarty i ofensywny futbol. Maestro zyskało na tym sporo i przez więcej przestrzeni na połowie Naturali zdobyli aż 6 goli, jednak strata z pierwszej odsłony była zbyt duża i Naturale 9:6 ograli zespół z Ukrainy.
- Drugi hit to starcie między Arexem i Zawsze Można. Zawsze Można wyszli na 1:0, ale długo starali się o drugiego gola, kiedy ten wpadł na 10 minut przed końcem machina strzelecka ruszyła. Arex starał się odgryzać, ale na cztery gole fioletowych odpowiedział tylko jednym. Po zmianie stron Zawsze Można próbowali kontrolować przebieg wydarzeń i dociągnęli zwycięstwo do końca. Obie drużyny trafiły łącznie jedynie trzy razy w drugich 25 minutach. Zawsze Można po końcowym gwizdku mogło cieszyć z kolejnego udanego spotkania i zdobycia ważnych 3pkt.!
- Supa Strikas choć minimalnie to przegrali dwie ostatnie kolejki, przez co zarysowała się jakaś szansa na punkty dla ich rywala OZE Biomar. Nic bardziej mylnego zmotywowani Strikas przyjechali pełnym składem w porównaniu do przeciwnika. Na dodatek u czarnych nominalny bramkarz Tomasz Plichta grał w polu. Pierwsza połowa była w miarę wyrównana, jednak ze wskazaniem na młodych Supa Strikas. To oni mieli zapas dwóch goli nad rywalem i w zupełnie innych humorach schodzili na przerwę, prowadząc 4:2. Po zmianie stron dzięki znacznie szerszej kadrze dobili Biomar, który nie był w stanie już odrobić takiej przewagi. W zespole Supy wyróżniającą się postacią był Paweł Szejko i razem z resztą teamu wygrali w czwartkowy wieczór 8:3. Na pocieszenie dla Biomaru jest zdobycie dwóch z trzech goli przez grającego bramkarza, a tym razem w polu Tomasza Plichty!