Menu Zamknij

Classic remisuje 7:7 drugi mecz z rzędu! Supa Strikas liderami I ligi!

Z dwóch rozegranych w środę meczów Ekstraklasowych, aż trzy z czterech ,,połówek” kończyły się remisami! Zarówno do przerwy jak i na zakończenie, taką samą liczbę goli miał Classic i Ejsmond, co oznacza, że w hicie 3.kolejki drużyny te podzieliły się punktami! Do przerwy mieliśmy również 3:3 w starciu Kiedyś Odpalą i HG Grabówek i dopiero w drugiej połowie ,,wyłamali” się ci pierwsi, ogrywając ostatecznie rywali i zdobywają swoje pierwsze punkty w elicie! Wciąż fenomenalnie radzą sobie Supa Strikas, którzy mimo nieco słabszego początku meczu z Companieros, koniec końców wysoko wygrali i zasiadli na fotelu lidera I ligi, mając po pięciu meczach komplet ,,oczek”!

  • Wzmocniony Danielem Wójcikiem HG Grabówek, w końcu chciał zdobyć swoje pierwsze punkty. To samo zadanie mieli jednak ich rywale – Kiedyś Odpalą – których los nie rozpieszczał w pierwszych dwóch spotkaniach, kiedy to musieli stawić czoło dwóm gigantom, Enerpolowi i Ejsmondowi, z którymi rzecz jasna nie otworzyli swojego dorobku w elicie. Przed meczem kursy według forBET były dość wyrównane i tak też toczyła się pierwsza połowa. Wynik otworzyli Kiedyś Odpalą, lecz nie trzeba było długo czekać, nim Grabówek skutecznie odpowiedział. Czarno-biali jednobramkową stratę, łącznie odrabiali przed przerwą aż trzykrotnie, co ostatecznie zakończyło pierwsze 25 minut remisem 3:3. I choć mecz wciąż kręcił się w okolicach podziału punktów, ekipa Grabówka choć raz nie mogła wyjść na prowadzenie! Natomiast już czwarty raz ta sztuka udała się Odpalonym, lecz nie zamierzali oni znów szybko tracić gola. Postawili więc na ofensywę, która przyniosła gola na 5:3. Kiedy wydawało się, że seledynowi mają mecz pod kontrolą, niepotrzebną czerwoną kartkę otrzymał ich bramkarz, co dawało przeciwnikom szansę na odrobienie strat, w postaci grania 5 minut w przewadzę. Jednak dopiero w ostatnich chwilach gry o jednego więcej, wpadł gol kontaktowy. Po wejściu piątego do pola u Kiedyś Odpalą, ci znowu zaatakowali, co znów przyniosło dwubramkowe prowadzenie, które udało się dowieźć do końca.
  • Początek meczu Supa Strikas – Companieros IGL. rozpoczął się od gry 5 na 5. Podyktowane to było faktem, że jeden z zawodników Strikas się spóźniał, a fair-play zachowała się ekipa Companieros, która do tego momentu postanowiła wyrównać szansę. Jak widać, ucziciwość niekiedy popłaca, gdyż ten czas… był najlepszym okresem w tym spotkaniu dla ekipa Wojciecha Grabowskiego! Po kilku minutach było 2:0 dla nich i trochę zaczęło pachnieć niespodzianką. Gra 6 na 6, kiedy to dojechał jeden spóźnialski, wyglądała już nieco inaczej. Zaczęło się od festiwalu błędów, gdzie najpierw Companieros zanotowali gola samobójczego, a po chwili ich bramkarz mógł nieco lepiej interweniować przy wolnym i już mieliśmy remis. To napędziło Supa Strikas, którzy zanotowali kolejne trzy bramki z rzędu. Chwilę przed przerwą granatowi jeszcze zdołali odpowiedzieć, i mieliśmy 5:3 dla żółto-pomarańczowych. Po zmianie stron, Companieros doszli na jednego gola i znowu nam się zrobiło ciekawie. Gra była wyrównana i zacięta do stanu 7:5. Końcówka to już jednak totalna dominacja Supa, do których należało pięć ostatnich bramek w tym meczu, dzięki czemu passa od początku sezonu zostaje podtrzymana!
  • Ostatni mecz, to chyba największy hit tego tygodnia, czyli Classic – Ejsmond! Co prawda faworytem spotkania byli ci drudzy, lecz 7-krotnych mistrzów NL6 nie można lekceważyć nigdy! Pokazały to pierwsze minuty, w których Classic zaskakującą łatwo wyszedł na 2:0. Ejsmond zdołał odpowiedzieć, lecz to nie robiło na ekipie Jarosława Gołdyna wrażenia, która znó odskoczyła na dwa gole. Wtedy lepszy okres zanotował EC, który nie tylko doprowadził do wyrównania, ale i pierwszy raz wyszedł na prowadzenie. Wtedy można było myśleć, że w końcu zaskoczyło. Bardzo dobrze dysponowany tego dnia był jednak Classic, który jeszcze przed przerwą trafił na 4:4! Po zmianie stron, najpierw mieliśmy dłuższy okres bez goli, po którym w ciągu minuty padły dwa, po jednym dla każdej z ekip. To jednak Classic miał w tym spotkaniu większy patent na ucieczki, gdyż kolejne ataki spowodowały, że znów uciekli na dwa trafienia! Wydawał się, że czasu na odrobienie strat jest za mało. Ejsmond jednak już raz w tym sezonie udowodnił, że gra do końca. Dwukrotnie rozmonotwana obrona rywali sprawiła, że kolejny raz mieliśmy w tym pojedynku remis! Czasu na więcej jednak nie starczyło i obie drużyny podzieliły się ostatecznie punktami.

EKSTRAKLASA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1980184424224
2IXODI Nevada Gdynia970271482321
3962191424920
4961289424719
595225853517
693065072-229
793063365-329
892164966-177
9Kiedyś Odpalą292073875-376
1090094098-580

I LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1131111119685134
2131102105545133
3131012103574631
41382373522126
51381489593025
6137247568723
7137065851721
81341869104-28*14*
9134186796-2914*
10134186378-1513
11Bad Boys133376591-2612
121331964102-3810
1313211075104-297
141311114384-414

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.