Menu Zamknij

Czwartek należał do bramkarzy! Babilon w końcu wygrywa!

W czwartkowy wieczór, bezsprzecznie należał do golkiperów. Z czterech odbytych spotkań, w aż trzech zawodnikiem meczu zostawali właśnie bramkarze! Choć wydawać by się mogło, że w starciu Bękarty – Cobis, to ci pierwsi muszą bardziej liczyć na defensywę, to było zgoła odmiennie. Mateusz Ponichtera bronił jak w transie (przede wszystkim akcje sam na sam), dzięki czemu jego ekipa odniosła czwarte zwycięstwo w sezonie i jest blisko czołówki ligi. Cuda w bramce wyczyniał również Damian Bojar z Babilonu. Kilkukrotnie bronił strzały… nie do obrony, dwukrotnie wyciągając piłkę z linii, w sytuacjach 2 na 1. To zapewniło Bilonowo pierwsze, jakże cenne zwycięstwo w sezonie! Bracia byli bez swojego etatowego bramkarza, ale zmiennik spisał się rewelacyjnie. To właśnie postawa Rafał Piotrowskiego sprawiła, że koledzy w ataku mieli więcej spokoju, co zaowocowało zwycięstwem nad Damen. Wygrali także Maestro, którzy choć są na piątym miejscu, mając dokładnie tyle samo punktów, co wszystkie cztery ekipy przed nimi, przy czym aż trzy z nich, rozegrały po jednym meczu więcej.

  • Rozpędzeni Maestro, chcieli pokonać szukających formy Beer Fans, by wciąż pozostać w ścisłym czubie tabeli. Beer Fans jednak zaczęli jak w zeszłym tygodniu z Braćmi, a więc od mocnego uderzenia, kiedy to prowadzili 2:0. Niestety dla nich, później też było jak w ostatnim meczu. Maestro szybko otrząsnęli się z pierwszego szoku i jeszcze do przerwy odwrócili wynik, mając jednego gola przewagi. Po zmianie stron, seledynowi już nie pozostawili złudzeń, kto jest lepszy. Wyraźnie dominowali, o czym świadczyły kolejne bramki. Czerwono-czarni nie byli na to w stanie zareagować, czy samym przegrali już trzeci mecz z rzędu.
  • Pierwsze kilkanaście minut meczu Cobis – Bękarty, było wyraźnie na korzyść pierwszych. To oni otworzyli wynik spotkania, rozkręcając się z minuty na minutę. Chociaż mieli kilka ładnie wykreowanych sytuacji, to strzelali tylko wtedy, kiedy rywali dawali im prezenty. Bękarci przebudzili się dopiero tuż przed przerwę. Strzelając dwie bramki dali jasno do zrozumienia, że nie złożyli jeszcze broni. Po kilku minutach posuchy w drugiej połowie, akcje sam na sam wykorzystał napastnik Bękartów i mieliśmy kontakt! Akcje później, było już jednak 5:3 dla Cobisu. Niebiescy jednak się nie poddawali. W bramce jednak dwoił się i troił Ponichtera, który z kilku ciężkich strzałów, przepuścił tylko jeden, dający jednak Bękartów znów nadzieję na remis. Wszystko jednak wyjaśniło się w doliczonym czasie. Beniaminek otworzył się i tak jak tydzień temu z JR’em został skarcony bramkom, która przypieczętowała wygraną rywali.
  • Bilans Babilonu przed tym spotkaniem, wynosił jeden remis, siedem porażek i okrągłe zero wygranych. Szansa do przełamania była jednak ogromna, bo na przeciw stanęła Limonka, która sensacyjnie sześciu meczach, miała na koncie zaledwie trzy punkty. W meczu szliśmy gol za gol. Gdy jedni strzelali, drudzy odpowiadali. Jednak w przypadku Limonki, lepsze będzie słowo ,,jeden”, bo jedynym strzelcem Cytrusów w meczu był Maciej Opalach. Do przerwy było 2:2, przez co obie ekipy wciąż miały nadzieję na przechylenie szali na swoją korzyść. I choć po przerwie groźniej atakował SPS, wprost niewiarygodnymi interwencjami popisywał się Damian Bojar, bramkarz Babilonu. Chociażby dwukrotnie wybijał piłkę z linii bramkowej przeciwnika. To sprawiło, że limonkowi jeszcze tylko raz trafili do siatki. Babilonowi do wygranej wystarczyły wiec tylko dwie bramki, z czego ta druga – zwycięska – padła w ostatniej minucie spotkania! United wygrywa więc swój pierwszy mecz i spycha dzisiejszych rywali na przedostatnie miejsce w tabeli.
  • Na koniec dnia, KAMIX Bracia podejmowali Damen Gdynia. Choć ekipy dzieliła spora różnica w tabeli, nie widać było tego na boisku. Obie drużyny mniej więcej miały tyle samo sytuacji bramkowych. Z tym że Bracia, jak zwykle zresztą, mogli liczyć na pomoc między słupkami. I choć tym razem nie był to Grzegorz Węsławski, jego zmiennik Rafał Piotrowski, tylko raz skapitulował do przerwy. Wykorzystała to reszta drużyny, która trzykrotnie pokonując jego vis a vis, do drugiej połowy przystąpiła z zapasem dwóch bramek. Tutaj już zawało doświadczenie, wspomagane wciąż dobrze funkcjonującą defensywą. Bracia ani przez moment nie dali rywalom pomyśleć o odrobieniu strat i spokojnie dowieźli prowadzenie. To szósta wygrana Braci, którzy walczą o awans do Ekstraklasy!

NOWY EKSTRAKLASA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1Nevada Gdynia1616001894114848
21615011634411945
3161303130745639
4151014116108831
5Cobis Gdynia1610061241071730
616817105743125
715816102762625
81671810293922
91671893111-1822
101670972121-4921
111652976119-4317
12164397599-2415
1316421066113-4714
1416321174147-7311
1516211350130-807
1600000000
1600000000

1.liga

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1161600133528148
2Bad Boys16111498722634
316110598554333
416110586572933
516101595692631
6169078183-227
7168178580525
8166197184-1319
916601073107-3418
10Crystal Soldiers1650119688815
111650117393-2015
121641116089-2913
131641114699-5313
1416411157127-7013
1500000000
1500000000
1500000000

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.