SPS Limonka dzieli się punktami z Babilonem United! KM PSP Sopot wygrywa bez straty gola!

Dużo działo się na zakończenie kolejnego, już drugiego tygodnia z Enerpol NL6. Ostatnie mecze rozegrano wyjątkowo w czwartek, przez co zawodnicy będą mieli więcej czasu na regenerację. Polska Gurom ustawiła sobie spotkanie od początku przeciwko SKM-ce, dzięki czemu wygrała już drugie spotkanie. KM PSP Sopot nie dało najmniejszych szans Rebelsom, którzy o dziwo zaliczyli spadek formy w porównaniu z poprzednim tygodniem. Najwięcej zaciętej walki było w meczu SPS Limonki i FC Babilonu United, gdzie padł remis 4:4. KAMIX Bracia nie poradzili sobie z Supa Strikas, którzy zdobyli pewne trzy punkty. Strikas utrzymali prowadzenie z pierwszej połowy i z dobrym bilansem przewodzą w tabeli I ligi.

• Polska Gurom potrzebowała 60 sekund, żeby rozmontować obronę SKM-ki. Bordowi po 10 minutach przegrywali już 0:3. Kiepsko zaczęli, ale poźniej nadzieję dała bramka na 1:3. Polska przez większość czasu utrzymywała się przy piłce, przez co Kolejarze mieli utrudnione zadanie. Na przerwę schodzili ze stratą dwóch goli, ponieważ było 2:4. Po zmianie stron niewielka różnica w tym co działo się w pierwszej części. Jedynie w końcówce czerwoni trochę odpuścili i dali pograć SKM-ce, która i tak przegrała 5:7, notując drugą porażkę. Niestety powoli zaczynają przypominać drużynę z zeszłego sezonu.
• KM PSP Sopot grał z Rebelsami z AiC. Niebiescy starali się jak mogli, ale rywal dzielnie się bronił w pierwszych minutach. Bramka, która rozwiązała problemy wpadła po niecałych 10 minutach dla śmiało atakujących strażaków. Niewiele później to właśnie oni prowadzili już 2:0. Rebels chciało, próbowało coś stworzyć, ale z marnym skutkiem. Po zmianie stron Sopocianie dokręcili śrubę i przypieczętowali okazałe zwycięstwo 5:0.
• Ciekawie zapowiadało się spotkanie SPS Limonki i FC Babilonu United. Żadna z drużyn nie chciała przegrać, po zeszłotygodniowych zwycięstwach. Obie ekipy szczelnie broniły dostępu do swojej, przez co bramek w pierwszych 25 minutach nie obejrzeliśmy. Mimo to połowa ze wskazaniem na czarnych. Po powrocie na boisko zawodnicy zapewnili nam bramki, czego do tej pory najbardziej brakowało.  Cytrusy trafiły jako pierwsze, ale Babilon odpowiedział odrazu i na dodatek podwójnie. To rozwścieczyło Limonkę, która po kilku minutach po stracie dwóch goli sama potrafiła wbić trzy! Kiedy wydawało się, że wszystko jest pod kontrolą, Babilon podniósł się i zaatakował. Zdołał doprowadzić do remisu 4:4 i już więcej goli w tym meczu nie padło. Można uznać, że był to sprawiedliwy podział punktów.
• Supa Strikas dobrze weszło w sezon. Chcieli kontynuować serię, a na ich drodze mieli stanąć KAMIX Bracia. Początek należał do Strikas, ale Bracia nie pozostawali dłużni przeciwnikowi. Strikas dopiero swoją przewagę zaznaczyli po 10 minutach, kiedy wpadła bramka na 3:1 po ładnym strzale odbijającym się jeszcze od poprzeczki. Przed przerwą po raz kolejny drużynie Pawła Szejki udało się pokonać bramkarza białych i było już 4:1. W drugiej połowie Bracia starali się odmieć losy spotkania, ale nie osiągnęli żadnych korzyści ze stwarzanych przez siebie okazji. Strikas spokojnie dograło do końca, pakując dodatkowo piątego gola. Aktualnie ich zespół zajmuje 1. miejsce w I lidze.