Atmosfera walczy o Ekstraklasę! W II lidze w obu meczach po 4:2

Działo się we wtorkowy wieczór i to mimo zaledwie czterech meczów do rozegrania. Już pierwszy mecz Limonki z Enerpolem II dostarczył nam sporo emocji, lecz niestety wszystko ,,popsuła” końcówka. Oba II-ligowe starcia zakończyły się wynikami 4:2! Jedni zbliżyli się do awansu do elity, a drugim udało się nieco odskoczyć od strefy zagrożenia relokacją. III liga nie była gorsza i tam ,,rodzynek” w postaci pojedynku Pogórzanki a Dawno temu w trawie z pewnością nie zawiódł, a nawet trochę zaskoczył swoim wysokim poziomem.

• Limonkę od Enerpolu II dzielił przed tym spotkaniem zaledwie punkcik. Przyznać trzeba że SPS bardzo dobrze radził sobie w pierwszych 25 minutach. Swój najlepszy okres mieli wtedy, gdy od momentu przegrywania 0:2 potrafili się zebrać i jeszcze do przerwy prowadzić 3:2! Po zmianie stron rezerwy mistrza zdołały wyrównać i status quo potrwał wtedy kilka minut. Enerpol był tu jednak lepiej przygotowany kadrowo, co było widać w końcówce. Biało-błękitni strzelili rywalom kilka goli, samemu tracąc tylko jednego i ostatecznie wygrali to spotkanie, choć rywal postawił im dzisiaj na prawdę mocne warunki.
• W I lidze starły się dwie rewelacje tego sezonu! Beniaminek z SKM-ki, który okupował pozycję wicelidera oraz FC Atmosfera, która plasowała się jedno miejsce niżej. Stawka meczu była od razu wyczuwalna, lecz mimo braku goli na początku, to Atmosfera stwarzała sobie lepsze okazje do strzelenia bramki. I goli tych 3. drużyna I ligi w 25 minut zdołała strzelić dwa, na co rywale odpowiedzieli jednym trafieniem. Druga połowa… zakończyła się takim samym rezultatem jak pierwsza! Czarne koszulki wyglądały na drużynę kontrolującą wynik, co w pojedynku z niepokonanym przeciwnikiem zawsze jest trudne. Seria SKM została jednak ostatecznie przerwana, a drużyna Atmosfery melduję się jako lider zaplecza Ekstraklasy!
• ZIP chciał pójść za ciosem i po zeszłotygodniowym zwycięstwie, tym razem również miał nadzieje na pełną pulę, która dałaby im więcej spokoju w kwestii utrzymania się w lidze. KAMIX Bracia słyną jednak z nieustępliwości i tak też było w tym spotkaniu. Pierwsza połowa to był jednak pojedynek obu bramkarzy! Robert Braszka z ZIP-a robił co mógł między słupkami, ale jego vis a vis nie ustępowało interwencjami na krok. Ostatecznie każdy z golkiperów przed przerwą skapitulował tylko raz i mieliśmy remis 1:1. W drugiej połowie, po ok. 10 minutach gry mieliśmy 2:1 dla KAMIX Braci. W końcówce ZIP wiedział że nie ma nic do stracenia i dosłownie stłamsił rywali, sprowadzając ich na ostatnie minuty pod pole karne. Ten zmasowany atak przyniósł błękitnym aż 3 gole, który w ostatecznych rozrachunku zaprocentowały bardzo ważnym zwycięstwem!
• W meczu kończącym dzień, Rozpędzona Pogórzanka podejmowała Dawno temu w trawie. I choć wydawało się że będąca jak zwykle w bogatej kadrze Pogórzanka wykorzysta fakt że rywal ma tylko jedną zmianę, było wręcz odwrotnie! Bo to pierwsza połowa – gdzie rywal powinienem mieć więcej sił – należała właśnie do czarno-pomarańczowych, którzy tą część spotkania wygrali 3:1. Dawno temu w trawie przez pierwsze 25 minut najwyraźniej tylko oszczędzali siły, ponieważ tuż po przerwie ruszyli do odrabiania strat. Choć w drugiej połowie strzelanie rozpoczął rywal, to czarno-granatowi wynik 1:4 przeobrazili w 5:4! Zwycięstwo dla niegdyś Progress Team’u było na wyciągnięcie ręki, lecz B85 Studio zdołało rzutem na taśmę doprowadzić do remisu i takim własnie rezultatem zakończył się ten szalony mecz! Wydaję się, że każda z drużyn czuła po meczu mocny niedosyt.