Niezwykła sytuacja w środowy wieczór. Trzy remisy po 5:5!!!

BCT Gdynia – AREX 

• BCT rozpoczęło spotkanie od pięknego gola z dystansu, którego obejrzeć możecie na naszej rolce na Facebook’u!
• Choć przed meczem faworytem był AREX, to rywale kontrolowali przebieg pierwszej połowy, pewnie prowadząc do przerwy 3:1. Po przerwie, ekipa w czerwonych koszulkach się przebudziła. Dobre spotkanie grał Ivan Nesteryuk, który kończył mecz z dwiema bramkami.
• Ostatecznie AREX’owi udało się odrobić straty, a mecz zakończył się wynikiem 5:5, czyli pierwszym z trzech tego dnia!

Bad Boys – Beer Fans

• Mecz ten miał dość specyficzny przebieg. Gdyby wziąć pod uwagę, modną ostatnią statystykę goli oczekiwanych, byłaby ona na równym poziomie dla obu ekip. Jednak w pierwszych 25 minutach, strzelali tylko Beer Fans… no prawie.
• Czerwono-czarni trafiali tego dnia na prawdę w urodziwy sposób i w pewnym momencie było już 5:0 dla nich. Bad Boys strzelili tuż przed przerwą, ale to nie dawało im wiele. 
• W drugiej połowie, granatowi zbliżyli się w pewnym momencie nawet na dwa trafienia! Na więcej nie było ich jednak stać, a ,,Piwosze” notując kolejne piękne gole, ostatecznie wygrali zasłużenie 9:5.

Sporting – GIBAS Squad

• W meczu tym, większą inicjatywę przejawiała ekipa GIBAS. Jednak od samego początku, dobrze w bramce Sportingu spisywał się Jakub Olejniczak.
• Jednak dobra postawa golkipera, nie uchroniła różowych przed tym, że na przerwę schodzili z bagażem jednej bramki straty.
• Po zmianie stron, obie ekipy szły łeb w łeb, nie odstępując siebie na więcej niż jedno trafienie. Choć bliżej trzech punktów bili GIBAS SQUAD, pojedynek ostatecznie zakończył się podziałem punktów, przy wyniki 5:5!

Classic – ABO/Bema

• Na sam koniec dnia, prawdziwy hit kolejki, pomiędzy dwiema mocnymi firmami. 
• Gdy ABO/Bema szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie, wydawało się, że będą to jednostronne zawody. Nic bardziej mylnego! Choć Classic przed przerwą nie zaznał smaku strzelonego gola, sam zakasał rękawy w defensywie i też żadnego już nie stracił.
• Po zmianie stron, Classic ruszył do odrabiania strat i dopiął swego! 
• To jednak nie było ostatnie słowo ABO/Bemy, która gdy kolejny raz odskoczyła na dwa gole, to wydawało się jest pewna zwycięstwa. Chwilę później, karnego otrzymał Classic i zrobiło nam się gorąco. Gdy zegar wskazywał ,,zero” seledynowi zaatakowali raz jeszcze i dopięli swego, strzelając na – a jakże! – 5:5!