ZIP i Orłowo bliżej utrzymania! Sędziowie Pomorskiego ZPN wciąż bez straty punktów

Czwartek z pewnością skupił się na drużynach, które w I lidze walczą o utrzymanie. 4 z 5 ostatnich zespołów zaplecza Ekstraklasy mierzyło się w pojedynkach bezpośrednich, a ostatni Companieros musieli zmierzyć się z fenomenalną SKM-ką. W meczu na szczycie III ligi Sędziowie podejmowali Sokółkę, a Studio Prime grało z PROMOTION. 

• Boje o utrzymanie w I lidze rozpoczęliśmy meczem Orłowa z My Na Sianie. Bordowi przystępowali do tego meczu bez nominalnego bramkarza, lecz taktyka z lotnym golkiperem opłaciła im się jak nic! Sianowcy ewidentnie odczuwali że rywal gra jednego zawodnika w polu więcej i początkowo zostali sprowadzeni pod swoje pole karne, czym przypłacili dwiema bramkami straty do przerwy. Po zmianie stron, Orłowo wciąż budowało przewagę, strzelając co jakiś czas bramkę, na co Sianowcy niezbyt potrafili odpowiedzieć, choć swoje szanse mieli! Ostatecznie jednak to własnie beniaminek pewnie wygrywa, przez co widmo spadku nieco się od nich oddaliło.
• Lider III ligi podejmował dobrze się spisujących ostatnio zawodników Sokółki. Pierwsze 25 minut było niezwykle zacięte i wyrównane, o czym świadczyć może bezbramkowy remis! Po zmianie stron wcale nie było wiele mniej walki z obu stron. Jednak tak jak Sędziowie ZPN utrzymali czyste konto do końca meczu, strzelili przy tym 4 gole i pokonując FC Sokółkę już śmiało można powiedzieć, że są największym kandydatem do awansu!
• Następnie wróciliśmy do końcówki tabeli I ligi, gdzie Bękarty grały z ZIP-em. Pierwsze kilkanaście minut należało do Bękartów, którzy wyglądali na tych którym bardziej zależy – prowadzili 3:1. Do przerwy wkradło się jednak kilka błędów w szeregach biało-bordowych i to ZIP prowadził 4:3! Po zmianie stron Bękarci potrafili jeszcze 2-krotnie odrabiać straty, lecz końcówka należała już do ZIP-ów, którzy zbudowali kilku bramkową przewagę i ułatwili sobie tym samym walkę o utrzymanie w tym sezonie.
• Będący wciąż bez wygranej Companieros Klima-pro.pl podejmowali rewelacyjnego beniaminka – SKM Cisowa. Pierwsza połowa nie wskazywała na większego faworyta. W szeregach seledynowych można było wyczuć, że teraz albo nigdy. Jednak jak wiadomo, im dłuższa seria meczów bez porażki, tym ciężej wygrać kolejny mecz. I tak też było w drugiej połowie. Companieros za bardzo chcieli, natomiast bordowi (już nie czerwoni dzięki nowym strojom!) grali bardzo spokojnie, co zaważyło na końcowym rezultacie na korzyść ekipy Roberta Dettlafa, która jest wiceliderem I ligi i ma realną szansę na awans do Ekstraklasy!
• W meczu kończącym czwartkowe granie, radzące sobie bardzo solidnie Studio Prime JBG grało z PROMOTION, które niestety zawodzi na całej linii, nie mając na swoim koncie chociażby punktu! W pierwszej połowie tej znaczącej różnicy w tabeli nie było jednak za bardzo widać i zakończyła się ona remisem 3:3. Po zmianie stron, strzelali już tylko zawodnicy pod przewodnictwem Damian Pobłockiego! Bramek tych nie było tez wcale dużo, ale dwa trafienia jak widać wystarczyły, by wygrać to spotkanie!