Menu Zamknij

Wielkie emocje w Ekstraklasie! Wilki Morskie ogrywają KM PSP!

To co dzieję się w obecnym sezonie Ekstraklasy, to do prawdy istne szaleństwo! W ostatnich sezonach bywało i tak, że kiedy o mistrzostwo walczyły dwa zespoły i tak był to dobry wynik. Również i wtedy mecze pomiędzy górą, a dołem tabeli, były jednostronnymi pojedynkami, bez większej historii. Wczorajszy przykład walki Supa Strikas pokazał, że nawet gdy lider tabeli gra z przedostatnią drużyną, możemy nastawiać się na emocje! Fakt, Bema Sigal była lepszym zespołem i wygrała, ale wynik 3:2 pokazuje, że od urwania punktów było niewiele! Jeszcze ciekawiej było w starciu Penetrators z IXODI Nevadą. Ci drudzy remis wyrwanie w samej końcówce, wykorzystując fakt, że Nevada mecz ten kończyła… w czwórkę. Warto również odnotować, że w meczu tym pokazano aż cztery czerwone kartki, co jest ,,najlepszym” wynikiem naszej ligi od bardzo dawna. Sensacyjnie wysoko Wilki Morskie ograły KM PSP Gdynia, dla którego była to druga porażka w sezonie. Swojego drugiego zwycięstwa w sezonie wciąż szuka Sporting, który tym razem uległ bardzo dobrze grającemu Grabówkowi, który na szóstym miejscu, zamyka czołówkę ligi, która nad resztą zaczyna budować małą przewagę. Swoją najwyższą jak dotą porażkę odnotowało MMR Group, przegrywając aż 1:17 z BCT Gdynia, które lepiej niż bardzo dobrze zaprezentowało się w nowych strojach i to na oczach samego prezesa BCT!

  • Wilki wygrały w miniony piątek swój pierwszy mecz w sezonie i chcieli pójść za ciosem. Zadanie nie było jednak łatwe. Wszak na przeciwko stanęli Strażacy z KM PSP, czyli czołowy zespół I ligi. Zaczęło się jednak od szybkich dwóch szybkich bramek dla Marynarzy, oczywiście autorstwa Tomasz Bigotta, czyli najlepszego zawodnika 7.kolejki NL6. Dalsza część pierwszej połowy, nie była już tak owocna w bramki. Padła tylko jedna i to kolejna autorstwa żółto-granatowych, którzy do przerwy prowadzili sensacyjnie 3:0. Nie byłoby jednak tego wyniku, gdyby nie świetnie spisujący się w bramce Jacek Gorgol. Po zmianie stron, golkiper Wilków znów wyczyniał w bramce cuda, a jego koledzy podwyższali przewagę. W pewnym momencie, Gorgol pozwolił sobie nawet na rajd przez całe boisko i był bliski strzelenia gola. Takie wyczyny przeciwko KM PSP, to na prawdę rzadkie zjawisko. Końcowo Wilki Morskie gromią Strażaków aż 7:1 i największa niespodzianka ósmej serii gier jest już znana!
  • W meczu rozgrywanym w ramach II ligi, niemający jeszcze na swoim koncie choćby jednego punktu Maestro, chcieli poszukać premierowej zdobyczy w starciu z Media Markt. Błękitni od razu ruszyli na rywala, wynikiem czego było szybkie 3:0 po kilku minutach. Czerwono-biali wyraźnie mieli kłopoty, a co gorsza, nie bardzo byli w stanie odpowiedzieć, przegrywając ostatecznie po 25 minutach 1:5. Po zmianie stron, wcale nie było lepiej dla Elektroników. Maestro budowali przewagę i na dziesięć minut przed końcem prowadzili 7:2. Wtedy jednak do siatki zaczęli trafia Media Markt! Przewaga rywali zaczęła maleć i spadła już nawet do dwóch goli. Ci jednak uspokoili sytuację w końcówce i strzelając na 9:6 ustalili wynik meczu!
  • O pierwszą wygraną grało MMR Group, które tym razem szczęścia chciało poszukać z BCT. Ci jednak zaprezentowali nowe, niebieskie stroje i chcieli w nich wygrać. Rozpoczęło się od 2:0 dla BCT, na co jednak odpowiedziało MMR i mieliśmy kontakt! Od tego momentu, gra stała się bardzo jednostronna. BCT napierali na bramkę, w wyniku czego już do przerwy mieliśmy 7:1 na ich korzyść. Po przerwie było jeszcze gorzej z perspektywy drużyny w czarno-czerwonych strojach. Rywale dołożyli kolejnych dziesięć trafień i ostatecznie wygrali aż 17:1.
  • Świetne otwarcie ósmej kolejki Ekstraklasy, mieliśmy dzięki ekipom Bemy Sigal oraz Supa Strikas. Pierwsza połowa to duża przewaga liderów ligi. Supa próbowali kontratakować, ale na dobrą sprawę ani razu nie zagrozili bramce rywala. Na przerwę schodziliśmy jednak przy wyniku 2:0, co nie zamykało granatowym szans na dobry rezultat. Przez ponad kwadrans drugiej połowy, nie obejrzeliśmy żadnego gola. Wtedy w końcu do głosu doszli Supa Strikas. Gola kontaktowego dał niezawodny Paweł Szejki i było już tylko 2:1 dla Bemy. Ta potrzebowała kilku minut, by znów wrócić do dwóch goli przewagi. W doliczonym czasie Supa zdołali jeszcze trafić na 2:3, ale na więcej nie starczyło czasu i to drużyna Patryka Niemca zdobywa cenne trzy punkty w spotkaniu!
  • Mający na swoim koncie wciąż zaledwie trzy punkty Sporting, podejmował mający dwa razy więcej ,,oczek” HG Grabówek. Strzelanie rozpoczął Sporting, ale z biegiem czasu, to zespół Krzysztofa Klukowskiego zaczął przejmować inicjatywę. I choć chcący zrobić sobie prezent urodziny Bartłomiej Drespa dwoił się i troił, nie wybronił kolegom pierwszej połowy, po której różowi przegrywali 2:4. Po zmianie stron, były Ekstraklasowicz zagrał na bardzo dużym doświadczeniu. Nie odkrywał się i spokokojnie kontrował wynik meczu, który udało się jeszcze nieco podwyższyć. Ostatecznie Grabówek wygrał 6:3 i utrzymuje 6.miejsce w tabeli, nie tracąc przy tym kontaktu z czołówką.
  • Na koniec dnia mieliśmy prowdziwy deser. IXODI Nevada podejmowała Penetrators. Przypomnijmy, że ci drudzy wciąż nie przegrali meczu i statystykę to chcieli naturalnie podtrzymać. Nevada od pierwszych minut starał się pokazać, że przeciwnicy nie będą mieli z nią łatwego życia. W wyniku tego, po kilkunastu minutach wyrównanej gry, było 1:1. Ostatnie słowo w pierwszej połowie, należało do podopiecznych Krzysztofa Duliasza, którzy golem na 2:1, zyskali przewagę przed drugimi 25 minutami. W nich działy się prawdziwe cuda. Obejrzeliśmy więcej czerwonych kartek, niż goli! Nevada prowadziła już 3:1, kiedo to czerwony kartonik obejrzał jeden z jej zawodników. Penetrators być może grę w przewadze by wykorzystali, gdyby nie trwała ona… niecałą minutę. Wtedy bowiem ,,czerwień” obejrzał jeden z ich zawodników i stan zawodników po obu stronach się wyrównał. Szaro-różowi i tak zdołali strzelić gola kontaktowego i zrobiło się na prawdę ciekawie. W doliczonym czasie spotkania, aż dwie kolejne czerwone kartki obejrzeli zawodnicy Nevady, którzy jednobramkowego prowadzenia, musieli bronić w czwórkę! Penetrators wyrównali, a remis Nevadzie uratował gwizdek sędziego, który obwieścił podział punktów, w tym pełnym emocji spotkaniu!

EKSTRAKLASA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1870152351721
2861177354219
3852166471917
4Nevada Gdynia851247331416
584045455-112
683055357-49
782063145-146
882064565-206
980083083-530

I LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1151203109812837*
2151203114813336
3151104123754833
415915110882228
51583479681127
61582586513526
7Moto-Tech15816102881425
81563673102-2921
9155466772-520*
10156188690-419
11Bad Boys1552894111-1717
121552878103-2517
131551979101-2216
14154295893-3514
1515401178100-2212
1615101475107-323

II LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1131102122645833
213101278423631
313100385642130
41391386483828
51391391543728
613823118645426
71380575571824
8136075068-1818
9125077080-1015
10134187575013
111330105673-179
121321104685-397
1313111165108-434
1412001222157-1350

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.