Menu Zamknij

Mistrz zaczyna od wygranej! Trudne początki debiutantów

Pierwszy dzień sezonu Jesień 2022 za nami! Z sześciu rozegranych w poniedziałkowy wieczór spotkań, w aż czterech mieliśmy ekipy, które albo debiutowały na konkretnym szczeblu rozgrywkowych lub rozgrywały swój pierwszy oficjalny mecz w NL6 w ogóle! Bardziej doświadczone zespoły nie dały jednak im szans, w niezbyt przyjazny ,,goszcząc” ich w swoich progach. Wszystko natomiast zostaje po staremu w Ekstraklasie, gdzie broniący tytułu (który to już sezon z rzędu!?) Enerpol znów startuje od wygranej i obiera kurs na siódmy tytuł.

  • Sezon zaczęliśmy od meczu I ligowców, którzy mają za sobą liczne sezonu na szczeblu Ekstraklasy. Strażacy zresztą wywalczyli do niej awans w zeszłym sezonie (i w dwóch poprzednich!), ale ze względu na profesję, musieli z niej zrezygnować. Patrząc jednak na ich grę od pierwszych minut, można się zastanawiać, co by było gdyby. Bo choć Joga nie odbiegała poziomem od rywali, to ci jednak grali na bardzo wysokim poziomie, tym razem stawiając na szczelność w defensywie. Do przerwy Strażacy nie stracili żadnego gola, a przy dwóch strzelonych, schodzili na przerwę z solidną zaliczką. Po zmianie stron, KM PSP wrzucili wyższy bieg i nie dali przeciwnikom żadnych złudzeń. Joga na sześć straconych w drugiej połowie bramek, zdołała zareagować tylko dwiema i ostatecznie przegrała to spotkanie, z jak się wydaję, najsilniejszą na ten moment ekipą pierwszej ligi.
  • MMR Group z meczu na mecz ligi sparingowej, zdawali się nieco bardziej przyzwyczajać do poziomu ligowego. Fakt, że każdy z trzech meczów przegrali, ale każdy zdawał się być lepszy od poprzedniego. Przed debiutem ligowym cel był natomiast jasny – nie dostać ,,dwucyfrówki” – co mówił nam przed spotkaniem kapitan Łukasz Laskowski. Początek spotkania ze Studio Prime JBG, nie wyglądał jednak, jakby MMR mieli w nim walczyć tylko o przetrwanie. Co prawda na prowadzenie jako pierwsi wyszli rywale, lecz ku uciesze licznej grupy kibiców, chwilę później debiutanci wyrównali! JBG zdawało się jednak powoli przejmować kontrolę nad spotkaniem i po 25 minutach prowadzili 4:2. Druga część meczu, to pewne dowiezienie trzech punktów przez zespół Damiana Pobłockiego. Zagrali bez zbędnego ryzyka i dokładając jeszcze trzy trafienia, wygrywając na start rozgrywek!
  • W I lidze zadebiutowali wicemistrzowie poprzedniego sezonu drugiej ligi, czyli Moto-Tech. Zderzenie z realiami wyższej klasy rozgrywkowej, okazało się jednak niespodziewane. Biomar od pierwszych minut pokazywał, że tutaj niczym w Championship, liczy się twarda gra. Moto nie byli przygotowani na taki obrót spraw. Ich techniczny styl nie robił wrażenia na czarnych, którzy zdaję się już okrzepli na zapleczu Ekstraklasy. I własnie to doświadczenie, pozwoliło Biomarowi wygrać pierwszą część spotkania 2:1, choć wynik wciąż był otwarty. Moto-Tech z minuty na minutę były coraz bardziej rozdrażnieni, co dało spokojniej grającym przeciwnikom dwa kolejne trafienia. Żółto-niebiescy odpowiedzili dopiero w końcówce, ale na odrabianie strat było znacznie za późno. OZE wygrywają 4:2 i zgarniają ważne trzy ,,oczka” już na samym początku sezonu. Dla porównania, na wiosnę pierwsze punkty przyszły dopiero w 7.kolejce!
  • Najlepszy mecz poniedziałkowego wieczoru, bez wątpienia rozegrany został pomiędzy drużynami NeoPunktu Wejherowo i Bema Sigal (połączone siły Atmosfery i Ejsmonda). Można powiedzieć, że była to wieczna gonitwa jednych za drugimi. Od początku groźniejsza była Bema, która otworzyła wynik spotkania. Po chwili było 1:1, ale tak jak Neo szybko wyrównali, tak jeszcze szybciej znów przeciwnik strzelił na 2:1. Po kilku kolejnych minutach było już 4:1 i rozpędzająca się Bema Sigal, zdawała się w tym meczu nie do zatrzymania. Wejherowo miało jednak też swoje momenty i w jednym z nich strzelili dwie szybkie bramki, co dało im kontakt z przeciwnikami. Ci jednak nie chcieli grać z dyskomfortem prowadzenia tylko jednym trafieniem i strzelili na 5:3. Ostatnie słowo w połowie należało do żółto-czarnych, co oznaczało, że na przerwę schodzili przy jednobramkowym prowadzeniu Bemy. Po kilku minutach bezbrakowej gry drugiej połowy, NeoPunkt zdołali wyrównać! To tylko rozzłościło zespół Krystiana Faltyńskiego. Kapitan do spółki z Janem Łosiem W zaledwie trzy minuty zadali trzy niemal zabójcze ciosy i było już 8:5. Wejherowo walczyło jednak dzielnie. W niczym nie przeszkadzał im rzęsisty deszcze. Jeszcze raz w tym spotkaniu zdołali odrobić trzy bramki straty i wydawało się, że w oba zespoł podzielą się punktami. Wtedy jednak stratę w środku pola zaliczył beniaminek Ekstraklasy, co bez litości wykorzystał Łoś, zapewniając swojej drużynie pełną pulę!
  • Wielką niewiadomą wydawała się druga ekipa debiutująca w tym sezonie. Bo w przeciwieństwie do MMR Group – Media Markt nie grali w lidze sparingowej, a więc ich siła pozostawała zagadką. Sprawdzić miała ich HTM Klima, a więc zespół z kilkusezonowym stażem. Zaczęło się bardzo dobrze dla czerwono-białych, bo to właśnie oni jako pierwsi trafili do siatki! Jak się miało okazać, to był ich jedyny gol w pierwszej połowie. Bardziej bramkostrzelni byli niebiescy, którzy najpierw wyrównali, a potem dołożyli dwa kolejne trafienia i do przerwy prowadzili 3:1. Po zmianie stron, siłę rażenia zaprezentował duet Kaczmarek-Jagodziński. Młodzi zawodnicy we dwójkę rozmontowywali obronę ,,elektroników”, łącznie strzelając siedem, z ośmiu goli swojej drużyny! MM odpowiedzieli jeszcze tylko dwukrotnie i w  swoim debiucie musieli uznać wyższość rywali, lecz zaprezentowali się mimo wszystko pozytywnie.
  • W ostatnim spotkaniu dnia, aktualny mistrz podejmował trzeci zespół poprzedniego sezonu – IXODI Nevadę. Zaczęło się obiecująco dla kibiców, którzy oczekiwali wyrównanego spotkania, bo od bramki Nevady! Później jednak plejada gwiazd, z Rafałem Murawskim i Marcusem Da Silvą na czele, zaczęła przejmować inicjatywę. Rezultatem tego był cztery gole z rzędu, które mocno podcięły skrzyła rywalom. Ci jeszcze walczyli, ale nawet zmniejszenie strat do dwóch goli nie trwało długo, bo tuż przed przerwą trafił znów Enerpol i mieliśmy 5:2 dla zespołu Jerzego Kani. W drugiej połowie bardzo długo nie oglądaliśmy bramek. Strzelanie po ponad 15 minutach posuchy rozpoczęła Nevada, która przegrywając zaledwie dwiema bramkami, miała prawo myśleć jeszcze o pozytywnym rezultacie. 6-krotni mistrzowie nie zwykną jednak takich meczów zaprzepaszczać. Szczególnie że w końcówce postanowili jeszcze raz wejść na wyższe obroty i zaaplikowali biało-niebieskim trzy gole, które pozbawiły wszystkich złudzeń, kto w tym meczu zgarnie trzy punkty. 

EKSTRAKLASA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1870152351721
2861177354219
3852166471917
4Nevada Gdynia851247331416
584045455-112
683055357-49
782063145-146
882064565-206
980083083-530

I LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1151203109812837*
2151203114813336
3151104123754833
415915110882228
51583479681127
61582586513526
7Moto-Tech15816102881425
81563673102-2921
9155466772-520*
10156188690-419
11Bad Boys1552894111-1717
121552878103-2517
131551979101-2216
14154295893-3514
1515401178100-2212
1615101475107-323

II LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1131102122645833
213101278423631
313100385642130
41391386483828
51391391543728
613823118645426
71380575571824
8136075068-1818
9125077080-1015
10134187575013
111330105673-179
121321104685-397
1313111165108-434
1412001222157-1350

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.