Menu Zamknij

Maestro ciągle niepokonani! Kiedyś Odpalą i Joga wysoko w I lidze

Nerwową końcówkę, znowu zafundowali sobie Kiedyś Odpalą, którzy trzy punkty z ZIP-em, uratowali dopiero w ostatniej akcji spotkania, co dało im trzecie zwycięstwo w czterech meczach. Taki sam bilans spotkań, ale lepszy w bramkach ma Joga Bonito, która bez większych problemów pokonała Sędziów z Pomorskiego ZPN-u, dzięki czemu wskoczyła na fotel wicelidera I ligi! Ligę niżej, spotkanie na szczycie dla Pogórzanki, która bardzo pewnie pokonała Bękartów. Jedni i drudzy mają teraz po 9 punktów, tak samo zresztą jak Companieros, która po zaciętym boju ograłą Studio Prime JBG 4:2. Jak burza idzie nowa drużyna – Maestro – która tym razem odprawiła z kwitkiem W.S. Stumet i po trzech spotkaniach ma komplet punktów i z urzędu zgłasza akces to szybkiego przeskoczenia ligę wyżej!

  • Spotkanie Companieros SULIMY ze Studio Prime JBG, należało do najbardziej wyrównanych tego wieczoru. Zarówno Wojciech Grabowski jak i Damian Pobłocki dobrze poustawiali taktycznie swoich kolegów, przez co ciężko było się przebić przez zasieki obronne po obu stronach. Wynik spotkania otworzyło JBG, a po kilku minutach odpowiedzieli Companieros i… to był koniec strzelania w pierwszej połowie! Po zmianie stron, żółto-niebiescy wyraźnie przycisnęli, co zaowocowało dwiema bramkami, które ustawiły mecz. Studio próbowało jeszcze odrobić straty, ale dobrze spisująca się defensywa SULIMY, pozwoliła się pokonać jeszcze tylko raz, na co i tak odpowiedziała ofensywa. Companieros wygrywają ostatecznie 4:2 i wciąż są bardzo wysoko w ligowej tabeli.
  • Następnie rewelacja sezonu – drużyna Maestro – podejmowała starych wyjadaczy z W.S. Stumet. Błękitno-seledynowi tak jak w poprzednich meczach, tak i w tym przeważali, co przede wszystkim przekuwali w prowadzenie, które wynosiło trzy gole po 25 minutach. Po przerwie, gra bardzo się zaostrzyła, a niemal tyle co goli, było również brzydkich fauli. W piłce jednak najważniejsze są bramki, a Maestro strzeliło ich 10, na co Stumet odpowiedział sześcioma i to ci pierwsi wciąż mają komplet punktów po trzech meczach.
  • Joga od początku sezonu sprawuje się bardzo dobrze i formę chciała potwierdzić z sędziami, którzy od pierwszej kolejki zmagają się z mocnymi problemami kadrowymi. JB od samego początku grała to co potrafi najlepiej, a więc wiele podań, ze wspomagającym kolegów w polu bramkarzem – Patrykiem Kamolą. Taktyka ta była jak najbardziej słuszna. Wszak golkiper Jogi aż dwukrotnie wpisał się na listę strzelców! Stowarzyszenie starało się odgryzać, lecz zespół ten trafił na na prawdę dobrze dysponowanego przeciwnika, która powoli uciekał im z wynikiem. Niestety dla sędziów, poza Kamolą, bramkostrzelny był także Radzewicz, który ustrzelił w tym meczu hat-trick’a. Biało-niebiescy wygrali ostatecznie 7:4 i notują trzecią wygraną na cztery rozegrane w tym sezonie mecze i kto wie, może Joga szykuję się na powrót do Ekstraklasy!
  • Mecz na szczycie II ligi, zaczął się od szybkiej bramki Bękartów. Jednak z minuty na minutę, Pogórzanka zaczęła wyraźnie przeważać, choć z początku bordowi utrzymywali skromne prowadzenie. Później jednak rywal w końcu się wstrzelił i do przerwy prowadził 4:1. W drugiej części meczu, Pogórzanka B85 Studio wciąż grała skutecznie zarówno w defensywie, jak i w ofensywie, co przekuło się w wysokie prowadzenie 9:1. Bękarci swój honor uratowali trzema bramkami w końcówce, które dały ostateczny wynik 4:9, który wyglądał już nieco lepiej. Najważniejsze są jednak punkty i to Pogórzanka zgarnia ich trzy, pnąc się w górę tabeli!
  • Na koniec, Kiedyś Odpalą podejmowali ZIP’a. Błękitni tak samo jak w meczu z Ejsmondem, nic sobie nie robili z tego, że to nie oni są faworytami spotkania, idąc z Odpalonymi na wymianę ciosów w pierwszej połowie! W 25 minut zobaczyliśmy osiem goli, z czego dla każdej z drużyn przypadło po połowie trafień i mieliśmy remis. Po zmianie połów, Kiedyś Odpalą zaczął palić się grunt. Przez opieszałość w pierwszej połowie, mieli coraz mniej czasu na zdobycie trzech punktów, szczególnie że na ich bramkę, tym samym odpowiedział rywal. I gdy już myśleliśmy że mecz zakończy się podziałem punktów, wygraną w ostatniej akcji meczu zapewnił Odpalonym Mateusz Klecha! ZIP wciąż pozostaje bez punktów, lecz za sobą ma jak na razie tylko spotkania z Ejsmondem i Kiedyś Odpalą, gdzie w każdym z nich powalczył, co daje nadzieję na udany sezon.

I LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
11312101555110437
213120199574236
31382388642426
4Kiedyś Odpalą213814106901625
5138057076-624
6137157567822
71361691751619
8136078596-1118
9135177268416
10134187770713
11133287188-1711
12Bad Boys1331968107-3910
13132385585-309
1413001338156-1180

II LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
1131210132379537
2131102150539733
3131012104525231
41380570601024
5138057271124
61371573561722
71370682701221
8136077278-618
9136074773-2618
10134185073-2313
11134095788-3112
121330104778-319
1313301070102-329
1413001327162-1350

III LIGA

PozycjaKlubMZRPGzGsbilansPkt
11180373532024
21180347272024
31171398554322
41171367402722
51170463342921
6116057172-119*
71160565511418
8115066666015
9Lemon Lambo114164749-213
10113174864-1610
11113086681-159
1211001146165-1190

Podobne wpisy

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.